Trzech mężczyzn i młoda kobieta zostało aresztowanych pod zarzutem śmiertelnego pobicia dwóch bezdomnych w Ełku. Śledczy nie wykluczają, że ofiary przed śmiercią zostały oblane denaturatem i podpalone - podała w czwartek warmińsko-mazurska policja.
Według policji podejrzani przez dwa dni znęcali się na ofiarami w opuszczonych garażach w Ełku. "Obaj bezdomni byli uderzani łopatą po głowach, okaleczani nożem, kopani i bici po całym ciele" - poinformowała rzecznik warmińsko-mazurskiej policji, Mariola Ostaszewska.
Prawdopodobnie w wyniku tych obrażeń obaj mężczyźni zmarli. Podejrzanym przedstawiono zarzuty pobicia ze skutkiem śmiertelnym i aresztowano. Jednak - jak powiedział PAP prokurator rejonowy w Ełku, Dariusz Piekarski - śledczy nie wykluczają zmiany tych zarzutów na surowsze.
Prokuratura czeka na wyniki sekcji włok i opinie biegłych, którzy mają ocenić, czy przed śmiercią ofiary zostały oblane denaturatem i podpalone. Być może sprawcy wzniecili pożar dopiero wówczas, gdy ich ofiary już nie żyły, aby ukryć ślady przestępstwa.
Wśród aresztowanych jest 24-letnia kobieta i trzej mężczyźni w wieku 28-32 lata. Są to osoby z marginesu społecznego, utrzymujące się ze zbierania złomu.(PAP)
mbo/ itm/