Urzędnik wydziału komunikacji ze starostwa powiatowego w Giżycku (Warmińsko-Mazurskie) znalazł się w grupie osób zatrzymanych przez policję w sprawie dotyczącej legalizacji kradzionych za granicą aut.
Rzecznik prasowa warmińsko-mazurskiej policji Anna Fic poinformowała we środę PAP, że zatrzymanemu urzędnikowi starostwa przedstawiono zarzut dotyczący pomocy w legalizowaniu skradzionych aut; zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe. "Drugą osobą, której przedstawiono takie zarzuty i zastosowano poręczenie majątkowe, jest diagnosta. Obaj mają także zarzut korupcji" - powiedziała Fic.
Sprawa dotyczy grupy przestępczej, która legalizowała w Polsce auta skradzione m.in. w Niemczech a także samochody, których właściciele zgłaszali fikcyjną kradzież. W sumie zatrzymano już 18 osób, pięć z nich jest tymczasowo aresztowanych.
Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że grupą kierował właściciel warsztatu samochodowego, w którym miały być przebijane numery silników. Wśród zatrzymanych jest też właściciel szrotu, który sprzedawał części aut.
Jak ustalono, grupa pomagała też wyłudzać odszkodowania za rzekomo skradzione samochody. "Według śledczych proceder wyglądał następująco: właściciel auta, który chciał oszukać firmę ubezpieczeniową, zostawiał swój samochód w warsztacie i zgłaszał policji utratę auta. Dzięki temu otrzymywał pieniądze z ubezpieczenia i gotówkę od właściciela firmy handlującej samochodami" - poinformowała Fic.
Auta najczęściej były rozbierane na części. "Już wiadomo, że w samym Mrągowie było co najmniej pięć takich przypadków" - dodała Fic.
W tej sprawie śledczy zabezpieczyli ponad 30 samochodów, naczep, ciężarówek wartych kilka milionów złotych.
Zatrzymanym grozi kara do 10 lat więzienia. (PAP)
jwo/ abr/
