Kandydat na prezydenta Warszawy Janusz Korwin-Mikke zadeklarował w środę, że jeśli wygra wybory, będzie zabiegał o obniżenie podatków miejskich o 50 proc. Według niego obniżone powinny zostać m.in. podatki od nieruchomości i środków transportowych.
Korwin-Mikke powiedział - na zorganizowanej przed stacją metra Centrum konferencji prasowej - że podatek od nieruchomości jest obecnie o wiele za wysoki.
"Obecny 2-procentowy podatek jest zabójczy. Mieszkanie w Warszawie za milion nie jest niczym szczególnym. Od tego trzeba odprowadzić podatek w wysokości 20 tys. złotych. To jest ogromny pieniądz" - mówił Korwin-Mikke.
Jak dodał, nie widzi też powodu, "żeby dalej istniała absurdalna zasada, że właściciele samochodów droższych płacą niższe podatki w stosunku do właścicieli samochodów tańszych".
"Nie widzę powodu, żeby temu sekundować. Będę chciał obniżyć podatek od samochodów starych, bo z reguły właściciele tych aut to ludzie biedni. Oni nie szpanują swoimi samochodami, tylko wożą nimi towary" - powiedział Korwin-Mikke.
Korwin-Mikke podkreślił, że jego celem jest uproszczenie podatków i ich zmniejszenie. "Niektórzy politycy zaczynają rozumieć, że podatki niszczą przemysł. Dlatego może uda się wreszcie zmniejszyć podatki" - stwierdził.
Kandydat na prezydenta podkreślił jednak, że zmniejszenie podatków miejskich w Warszawie leży w gestii rady miasta, sam prezydent nie może tego dokonać. Dlatego zachęcał do głosowania na kandydatów do rady miasta z list "KWW Ruch Wyborców Janusza Korwin-Mikke". (PAP)
pż/ mok/ gma/
