Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Warszawa: Noc Muzeów w kancelarii premiera

0
Podziel się:

Gabinet premiera Donalda Tuska, salę posiedzeń Rady Ministrów oraz Salę
Obrazową, w której odbywają się konferencje prasowe premiera można było obejrzeć w sobotę podczas
tegorocznej Nocy Muzeów w Warszawie.

Gabinet premiera Donalda Tuska, salę posiedzeń Rady Ministrów oraz Salę Obrazową, w której odbywają się konferencje prasowe premiera można było obejrzeć w sobotę podczas tegorocznej Nocy Muzeów w Warszawie.

Do kancelarii premiera przy Alejach Ujazdowskich w Warszawie przybyło po godz. 19 kilkaset osób. Większość z nich w rozmowie z PAP deklarowała, że chce porównać znany im z telewizji obraz siedziby szefa rządu z tym, jaki jest w rzeczywistości.

"Jestem tutaj, ponieważ ten gmach jest zawsze niedostępny dla pospolitego człowieka. Teraz mam okazję zobaczyć go całości, a szczególnie interesuje mnie gabinet premiera, który czasem tak szczątkowo można zobaczyć w telewizji" - powiedziała pani Magdalena Zarzycka-Redwan. Dodała, że po wizycie w kancelarii premiera odwiedzi pobliski Belweder.

Pan Jacek Walczak, mieszkaniec Warszawy, przybył do siedziby szefa rządu z rodziną: małżonką i dwójką dzieci. "W zeszłym roku byliśmy w parlamencie, a w tym roku zwiedzimy kancelarię premiera" - mówił pan Jacek. Podkreślił, że to, gdzie i jak urzęduje premier, chce pokazać przede wszystkim swoim dzieciom - przedszkolakowi i uczniowi szkoły podstawowej. Także on powiedział, że chce porównać kancelarię z obrazów z telewizji.

Trasa wycieczki po kancelarii przebiegała przez tzw. skrzydło premierowskie usytuowane z lewej strony gmachu, przez które szef rządu udaje się do swojego gabinetu. "Zdarza się też, że w tym miejscu premier wita międzynarodowych gości, którzy przyjeżdżają do niego z oficjalnymi wizytami. Odbywa się to czasem w sposób niezwykle uroczysty, w towarzystwie orkiestry i z wciągnięciem polskiej i zagranicznej flagi na maszty" - tłumaczyła zwiedzającym Iwona Dwojewska z kancelarii premiera.

Wrażenie na gościach odwiedzających kancelarię zrobił gabinet premiera oraz przylegający do niego tzw. Zielony Salonik, dokąd szef rządu zaprasza gości na rozmowę w cztery oczy. "Zaskakuje mnie skromność tego pomieszczenia. Spodziewałem się większego blichtru. Tym bardziej, że obecnie niemal każdy gabinet firmy jest bardziej okazały. Ta skromność bardzo mi odpowiada" - powiedział PAP pan Norbert Cieśliński, którzy na Noc Muzeów w kancelarii premiera przybył spoza Warszawy.

Trasa wycieczki objęła także salę posiedzeń Rady Ministrów, w której co wtorek obraduje rząd. Sala ta nosi imię Andrzeja Frycza Modrzewskiego, a przed wejściem do niej w oszklonej gablotce znajduje się jego otwarta księga "O poprawie Rzeczypospolitej". Tuż pod gablotką zwiedzający mogli otworzyć i obejrzeć specjalną szufladkę, w której ministrowie przed wejściem na obrady zostawiają swoje telefony komórkowe.

Z kolei w sali obrad na gości czekali pracownicy kancelarii, którzy odpowiadali na pytania dotyczące szczegółów i programu spotkań premiera ze swoimi ministrami. Wskazywali także miejsca, na których siedzą poszczególni ministrowie. Dużą popularnością cieszył się m.in. fotel ministra finansów Jacka Rostkowskiego, przy którym wiele osób zrobiło sobie pamiątkowe zdjęcia. "Mam także zdjęcie jak siedzę w fotelu premiera" - powiedział PAP uczeń warszawskiego gimnazjum Andrzej Zabielski.

Z kolei w Sali Obrazowej - miejscu oficjalnych ceremonii z udziałem zagranicznych gości - można było podziwiać m.in. cenny obraz Canaletta "Widok na Drezno". To tu wygłaszane są najważniejsze oświadczenia szefa rządu i organizowane konferencje prasowe. Wiele osób przyznawało, że to miejsce jest im najbardziej znane z relacji telewizyjnych.

Zwiedzający mogli również obejrzeć Salę Okrągłego Stołu, gdzie premier przyjmuje delegacje krajowe i zagraniczne oraz Sale Recepcyjną i Zegarową, w których odbywają się osobiste spotkania premiera i ministrów z szefami rządów oraz ambasadorami. "Czy wiecie państwo gdzie siada zawsze premier? Otóż zasada dyplomatyczna jest taka, że zawsze tyłem do światła, by móc dobrze widzieć swojego gościa" - mówiła z uśmiechem Dwojnowska.

W najbardziej reprezentacyjnej Sali Zegarowej z wysokim XVIII-wiecznym i ręcznie nakręcanym zegarem goście Nocy Muzeów mogli zapoznać się także z historią budynku. Budowa siedziby rozpoczęła się 2 lipca 1900 r. z inicjatywy władz carskich Rosji. Miała być to siedziba Korpusu Kadetów (czyli gimnazjum wojskowego) im. feldmarszałka Aleksandra Suworowa. Wznoszenie części frontowej trwało niespełna dwa lata.

Trasę wycieczki kończyła wizyta w Sali Świetlikowej, w którym dawniej odbywały się posiedzenia rządu (obecnie miejsce posiedzeń Komitetu Stałego Rady Ministrów) oraz tzw. Akwarium, gdzie premier podpisuje ważne dokumenty państwowe. Na koniec gości czekała drobna niespodzianka - przed wyjściem z gmachu szefa rządu otrzymywali widokówkę z okolicznościowym stemplem. (PAP)

nno/ malk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)