Wypowiedź wiceministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza na temat współpracy niektórych byłych ministrów spraw zagranicznych z sowieckimi służbami specjalnymi nie była potrzebna - powiedział we wtorek minister koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann.
"Spotkałem się z nim i prosiłem go, by powściągnął się w swoich wypowiedziach. Najważniejsze jest teraz jego bardzo trudne i poważne zadanie - likwidacja Wojskowych Służb Informacyjnych" - mówił w TVN 24 Wassermann.
W ocenie Wassermanna Macierewicz myślał o współpracownikach polskich służb, które podlegały Moskwie i ich mocodawcami były służby rosyjskie. "Choć o to trzeba byłoby pytać bezpośrednio pana ministra Macierewicza" - dodał.
Wassermann przypomniał, że jeden z byłych ministrów sam przyznał się do związków z wywiadem gospodarczym PRL - Andrzej Olechowski. W sprawie innego z grona b. ministrów SZ (chodzi o Włodzimierza Cimoszewicza - PAP) sejmowa komisja ds. PKN Orlen zgłosiła do prokuratury zawiadomienie, że skłamał mówiąc, że nie współpracował ze służbami specjalnymi - przypomniał Wassermann.
Macierewicz w niedzielę na antenie Telewizji Trwam, odnosząc się do listu otwartego b. ministrów spraw zagranicznych w sprawie odwołania przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego udziału w spotkaniu Trójkąta Weimarskiego powiedział: "Część z tych osób to są byli członkowie PZPR, czyli partii komunistycznej, tego sowieckiego namiestnictwa. Większość spośród nich w przeszłości była agentami sowieckich służb specjalnych. Nie wszyscy, ale kilku".
Zdaniem Macierewicza, byli ministrowie SZ pisząc list, "tak naprawdę wszyscy reprezentowali interes struktur postsowieckich". "Czy prawie wszyscy, bo tam jest dramatyczny problem występowania także pana Bartoszewskiego. Rzecz, której też pojąć powiem szczerze do dzisiaj nie mogę, dlaczego on zdecydował się wziąć w tym udział" - mówił wiceminister w TV Trwam. (PAP)
ago/ itm/
