Węgierski Państwowy Zarząd Mediów (NMHH) wykluczył w czwartek jedyną opozycyjną rozgłośnię radiową na Węgrzech, Klubradio, ze względów formalnych z konkursu na przydział częstotliwości. To próba zmuszenia niewygodnej stacji do milczenia - pisze agencja dpa.
NMHH uznał, że złożony w ubiegłym roku wniosek Klubradia o przyznanie częstotliwości był z formalnego punktu widzenia nieważny, co oznacza wykluczenie z konkursu.
Częstotliwość 95,3 MHz, która należała w przeszłości do Klubradia, jest od dawna przyczyną sporu. W marcu sąd administracyjny w Budapeszcie wydał prawomocny wyrok, nakazując zwrócić opozycyjnej radiostacji sporne miejsce w eterze, przyznane później niezgodnie z prawem innemu nadawcy.
Klubradio stara się także o inną częstotliwość - 92,9 MHz, która pozwala jednak na nadawanie tylko na terenie stolicy kraju.
NMHH powstał z inicjatywy rządzącej partii Fidesz, premiera Viktora Orbana. Zadaniem zarządu jest kontrola prywatnych stacji telewizyjnych, rozgłośni radiowych, gazet i portali internetowych. W rażących przypadkach "publikacji materiałów niezrównoważonych politycznie" gremium może wymierzać wysokie kary pieniężne.
W NMHH reprezentowani są wyłącznie partyjni poplecznicy Orbana. Problemy stwarzane przez władze Klubradiu spotkały się z międzynarodową krytyką - pisze dpa.
Na Węgrzech trwa spór o kształt ustawy medialnej. Ustawa, która weszła w życie pod koniec grudnia, była ostro krytykowana przez Komisję Europejską, OBWE i ONZ a także przez krytycznych wobec władz węgierskich dziennikarzy i wydawców. (PAP)
lep/ ap/
11775009