Minister obrony Wenezueli Raul Baduel zapowiedział w czwartek zaostrzenie środków bezpieczeństwa w reakcji na opublikowane dzień wcześniej przez Al-Kaidę wezwanie do atakowania instalacji naftowych w krajach zaopatrujących w ropę Stany Zjednoczone.
Pomimo dyplomatycznych tarć na linii Caracas-Waszyngton, Wenezuela eksportuje do USA ok. połowy produkcji swojej ropy naftowej. Według źródeł amerykańskich, z Wenezueli pochodzi ok. 11 proc. ropy importowanej do USA.
Baduel oświadczył, że wdrożone zostaną "wcześniej opracowane plany bezpieczeństwa", które jednak będą zaostrzone w związku z sytuacją. Ochroną instalacji naftowych zajmie się armia, która ma reagować na "najmniejszą możliwą anomalię" - dodał minister, apelując do obywateli o zachowanie spokoju.
W środę saudyjskie skrzydło Al-Kaidy wezwało na stronie internetowej do atakowania obiektów w krajach dostarczających ropę do USA. Atakowane mają być nie tylko kraje na Bliskim Wschodzie, ale także Kanada, Wenezuela i Meksyk.
Autentyczność tego wezwania zakwestionował doradca ds. wojskowych wenezuelskiego prezydenta Hugo Chaveza, Luis Cabrera. Oświadczył, że jest nielogiczne, "by Al-Kaida, która jest przeciwnikiem północnoamerykańskiego imperializmu, wystąpiła przeciwko krajowi, który sam walczy - choć innymi metodami - z tą hegemonią". (PAP)
ksaj/ mc/
6931 6879 arch.