Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Westerwelle: Partnerstwo Wschodnie wspólnym celem Polski i Niemiec

0
Podziel się:

Wspólnym celem Niemiec i Polski jest rozwój partnerstwa z sąsiadami na wschód
od Unii Europejskiej - powiedział w czwartek szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle podczas
wystąpienia w Niemieckim Towarzystwie Polityki Zagranicznej.

Wspólnym celem Niemiec i Polski jest rozwój partnerstwa z sąsiadami na wschód od Unii Europejskiej - powiedział w czwartek szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle podczas wystąpienia w Niemieckim Towarzystwie Polityki Zagranicznej.

"Chcemy wspierać dążenia modernizacyjne i w ten sposób stworzyć przestrzeń dobrobytu, prawa, bezpieczeństwa i wolności. Chcemy razem z Polską nadać nowe impulsy Partnerstwu Wschodniemu UE" - oświadczył minister.

Wystąpienie wicekanclerza było poświęcone podsumowaniu minionego roku w polityce zagranicznej Niemiec. Fragment przemówienia poświęcił on stosunkom z Polską.

Jak poinformował, w najbliższych tygodniach uzgodni z polskim ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, jak uczcić przypadającą w 2011 r. dwudziestą rocznicę podpisania polsko-niemieckiego Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy oraz w jaki sposób Niemcy mogą wspierać polską prezydencję w UE w drugiej połowie przyszłego roku.

Powtórzył, że w stosunkach z Polską chciałby "osiągnąć to, co przez dziesięciolecia udało się zbudować pomiędzy Niemcami a Francją". "Od pierwszego dnia przykładałem wagę do tego, by nie uczynić nic, co mogłoby stanąć na drodze idei pojednania i bliskiej przyjaźni (z Polską). Dlatego udałem się z moją pierwszą wizytą zagraniczną do Warszawy" - przypomniał.

Według Westerwellego w zeszłym roku udało się też ożywić współpracę Niemiec, Polski i Francji w formacie Trójkąta Weimarskiego, tak by nadawał on impulsy dla działań UE.

"Główną zasługą powojennych pokoleń jest pojednanie z naszymi sąsiadami oraz integracja Niemiec z Zachodem. Dziś należy dokończyć proces jednoczenia się Europy także w kierunku wschodnim" - podkreślił szef niemieckiej dyplomacji.

Zaznaczył, że Unia Europejska "jest fundamentem niemieckiej polityki zagranicznej". Jak przypomniał, na początku roku, w czasie kryzysu finansowego w Grecji, "UE stanęła na krawędzi". "Nowy kryzys, taki jak wiosną, byłby próbą wytrzymałości dla UE. Mógłby zniweczyć dziesięciolecia mądrej polityki" - ostrzegł.

"Dlatego musimy wyciągnąć z tego naukę. Ważne jest, byśmy działali konsekwentnie i zdecydowanie negocjowali - w interesie spójności Europy" - powiedział Westerwelle. Przypomniał, że w przeszłości 22 razy wszczynano procedury nadmiernego deficytu przeciwko krajom członkowskim strefy euro, lecz ani razu nie nałożono sankcji. "Samo rozpoczęcie procedury nie zmusi żadnego państwa do zmiany postępowania" - ocenił szef niemieckiej dyplomacji.

Jego zdaniem potrzebny jest mechanizm sankcji za łamanie dyscypliny budżetowej przez państwa strefy euro, który nie będzie uzależniony od "politycznego oportunizmu", lecz podporządkowany obiektywnym kryteriom.

"Po drugie, potrzebujemy również zmiany traktatów UE, by stworzyć dobry mechanizm (sankcji) dla krajów, które nie chcą bądź nie mogą wyjść z kryzysu" - dodał Westerwelle. Jego zdaniem decyzja o zmianach w traktatach UE powinna nastąpić jeszcze przed 2013 r., ale zobowiązania państw członkowskich w tej sprawie mogą zostać podjęte już na najbliższym szczycie UE.

Wypowiedzi Westerwellego na temat zaostrzenia reformy zasad dyscypliny budżetowej w strefie euro odczytano jako zawoalowaną krytykę kompromisu w tej sprawie, zawartego pomiędzy kanclerz Angelą Merkel a prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym przy okazji konsultacji francusko-niemiecko-rosyjskich w Deauville na początku tygodnia.

Uzgodnili oni, że sankcje za łamanie dyscypliny budżetowej przez kraj strefy euro nie powinny być nakładane automatycznie (czyli bez zgody Rady UE) i że byłyby stosowane dopiero po wykorzystaniu przez kraj półrocznego okresu na rozpoczęcie naprawy swoich finansów.

Wcześniej Niemcy były w grupie krajów, które opowiadały się za jak najsurowszymi, automatycznymi sankcjami dla niesubordynowanych członków strefy euro. Za ich poluzowaniem była Francja, wspierana przez Włochy.

Kompromis Merkel i Sarkozy'ego z Deauville otworzył drogę do porozumienia w tej samej sprawie w Luksemburgu na spotkaniu grupy task force złożonej z ministrów finansów "27", która opracowywała ramy wzmocnienia dyscypliny finansowej i zarządzania gospodarczego w UE.

Jednak niemieccy komentatorzy, ale także politycy partii Westerwellego, liberalnej FDP, zarzucili Merkel ustępstwo wobec Paryża w sprawie automatyzmu sankcji, w zamian za które Niemcy uzyskały jedynie obietnicę poparcia przez Francję zmian w traktatach UE, koniecznych, by zaostrzyć sankcje za łamanie dyscypliny budżetowej.

W czwartek Merkel, a wieczorem także Westerwelle, zaprzeczyli, by pomiędzy nimi istniał konflikt co do niemieckiego stanowiska w sprawie reformy zasad dyscypliny budżetowej w strefie euro.

Za jeden z centralnych punktów niemieckiej polityki zagranicznej w najbliższych latach Westerwelle uznał rozbrojenie międzynarodowe. "Długofalowym celem jest świat wolny od broni atomowej" - dodał.

Anna Widzyk (PAP)

awi/ mc/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)