Światowa Organizacja Zdrowa określaraport Amnesty International na temat opieki medycznejw Korei Północnej jako nienaukowy i przestarzały.
Rzecznik WHO Paul Garwood podkreślił, że nie krytykuje pracy AI. Dodał jednak, że opublikowany w czwartek raport opiera się na niepotwierdzonych danych, a niektóre opisywane w nim historie sięgają 2001 roku.
Garwood skontrastował raport z charakteryzującym się - jego zdaniem - naukowym podejściem obrazem opieki zdrowotnej przedstawionym przez szefową WHO Margaret Chan po jej kwietniowej wizycie w tym państwie.
Chan stwierdziła że komunistyczna Korea Płn. zapewnia obywatelom opiekę medyczną, której _ zazdroszczą jej _ inne kraje rozwijające się. Przedstawicielka WHO Fadela Chaib zapytana w piątek, o które państwa chodzi, nie potrafiła wymienić ani jednego.
Według statystyk WHO władze w Phenianie wydają rocznie mniej niż jednego dolara na osobę na opiekę zdrowotną.
Raport AI głosi, że Korea Płn. nie zapewnia obywatelom podstawowej opieki medycznej. Szpitale ledwo funkcjonują, a wielu ludzi jest zbyt biednych, by płacić za lekarstwa i zabiegi. Dokument wspomina również o amputacjach przeprowadzanych bez znieczulenia.
Raport AI opiera się na rozmowach z 40 osobami, które uciekły z Korei Północnej w latach 2004-2009. AI konsultowała się też z lekarzami, którzy współpracują z tym krajem.
Rozmówcy Amnesty relacjonowali, że przez ostatnie 20 lat musieli płacić za wszystkie usługi medyczne. Jak powiedział jeden z nich, w szpitalach nie ma lekarstw i pacjenci muszą je kupować sami.
Północni Koreańczycy _ ogromnie potrzebują pomocy medycznej i żywności _ - wskazywała działaczka AI Catherine Barber. Apelowała, by nie używać pomocy dla Korei Północnej jako politycznej gry pomiędzy dostarczającymi ją krajami.