Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia podnieśli na nadzwyczajnym posiedzeniu w Genewie stopień zagrożenia pandemią grypy z trzeciego na czwarty na sześciostopniowej skali.
Czwarta faza rozwoju pandemii charakteryzuje się tym, że wirus odzwierzęcy posiada już udokumentowaną zdolność przenoszenia się z człowieka na człowieka, lecz dochodzi do tego tylko na poziomie mniejszych społeczności.
Dla porównania, w fazie trzeciej występują zachorowania wśród ludzi, lecz nie ma dowodów na transmisję choroby pomiędzy nimi, lub dochodzi do tego jedynie sporadycznie. Ten stopień zagrożenia pandemią WHO wprowadziła w 2005 r. w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa ptasiej grypy.
Poniedziałkowa decyzja WHO oznacza, że _ prawdopodobieństwo wybuchu pandemii wzrosło, jednak nie jest ona jeszcze nieunikniona _ - wskazuje organizacja w komunikacie kończącym czterogodzinne posiedzenie w Genewie.
Wirus jest już w Rosji?
- _ Świńska grypa prawdopodobnie dotarła do Rosji _ - poinformowało radio Echo Moskwy.
Według rozgłośni, pierwszy przypadek podejrzenia zainfekowania wirusem tzw. świńskiej grypy - A/H1N1 - badany jest w Moskwie.
Echo Moskwy podało, że chodzi o 29-letnią pasażerkę, która w nocy z poniedziałku na wtorek przyleciała z Meksyku. Skanery na lotnisku Szeremietiewo wykryły, że kobieta ma podwyższoną temperaturę.
Z diagnozą _ ostra infekcja dróg oddechowych _ bezpośrednio z lotniska przewieziono ją do jednej z moskiewskich klinik.
Nie podano narodowości pasażerki.
USA: Ponad 50 przypadków świńskiej grypy
Do ponad 50 wzrosła liczba potwierdzonych przypadków świńskiej grypy w Stanach Zjednoczonych. Chorzy w znaczącej większości przechodzą chorobę łagodnie. Tymczasem w Meksyku liczba ofiar grypy zbliża się do 150.
Przypadki świńskiej grypy wykryto dotąd w 5 stanach. Najwięcej zachorowań bo aż 28 miało miejsce w Nowym Jorku. Wszyscy chorzy to uczniowie katolickiego liceum Świętego Franciszka.
Świńską grypę przechodzili oni łagodnie, większość powróciła już do zdrowia. 11 przypadków zakażenia nowym wirusem wykryto w Kalifornii, 6 w Teksasie, dwa w Kansas i jeden w Ohio.
Jak dotąd w USA tylko jedna osoba trafiła do szpitala. Reakcja amerykańskich władz na epidemię świńskiej grypy u południowych sąsiadów jest powściągliwa. Nie zamknięto granic z Meksykiem choć wczoraj rząd USA zalecił odłożenie, jeśli jest to możliwe, podróży do tego kraju. Służby graniczne rozpoczęły też monitorowanie podróżnych wracających z Meksyku.
Jednocześnie rząd odblokował z zapasów strategicznych 12 milionów dawek leków Tamiflu i Relenza, które okazują się skuteczne w walce ze świńską grypą. Amerykańskie władze oraz media cały czas instruują Amerykanów by stosowali standardowe środki zapobiegawcze, takie jak mycie rąk, unikanie dotykania oczu, nosa i ust czy unikanie kontaktu z osobami chorymi.
Barack Obama oświadczył wczoraj, że rząd USA prowadzi działania zapobiegawcze, ale na razie nie ma powodu do wszczynania alarmu.
UE szykuje kryzysowe spotkanie
Unijna komisarz ds. zdrowia Andrulla Wasiliu chce się spotkać z przedstawicielami głównych grup farmaceutycznych, by omówić możliwe reakcje na świńską grypę.
Pani Wasiliu powiedziała w greckim radiu City 99,5, że poprosiła, by spotkanie takie odbyło się w środę w Brukseli.
Celem jest _ zorientowanie się, jakie leki są dostępne i ile czasu byłoby potrzebne na wyprodukowanie szczepionki _ przed czwartkowym spotkaniem unijnych ministrów zdrowia.
_ - Naszym problemem jest terapia(...), naukowcy badają obecnie, dlaczego aż tyle ofiar jest akurat w Meksyku, a nie w innych państwach, i czy ma to związek z samym wirusem, czy też z komplikacjami _ - dodała.
Zaapelowała przy tym o lepszą koordynację w ramach UE działań w sferze informacji publicznej.