Oficer SB Witold Wieczorek nie wykluczył w środę przed Sądem Lustracyjnym, że pobierał z funduszu operacyjnego SB niewielkie kwoty na TW "Beata", ale tylko jako "rozliczenie wydatków na cele konsumpcyjne" - np. kawę i ciastka.
Spytany, czy pobierał jakieś pieniądze na "Beatę" odparł: "Możliwe, ja takiego faktu nie pamiętam, jakaś konsumpcja mogła być rozliczana, ale za zgodą szefa. To były drobne sumy wydatkowane na kawę i ciastka" - zeznał. Wtedy sąd zwrócił uwagę, że wydatek na TW "Beata" w 1989 r. to jedna dziesiąta średniej pensji.
"Tyle kosztowała wtedy kawa?" - ironizował sędzia Grzegorz Pomianowski. Wieczorek podtrzymał, że nie płacił TW "Beata" żadnych pieniędzy. Zasugerował natomiast, że te pieniądze mogły mu posłużyć do rozliczania nierejestrowanych lokali konspiracyjnych, które utrzymywała SB.(PAP)
wkt/ sta/ malk/