Niższych i bardziej sprawiedliwych podatków domagali się uczestnicy wielotysięcznej manifestacji w sobotę w Rzymie, zwołanej przez centrale związkowe Cisl i Uil. Odbyła się ona pod hasłem: "Mniej podatków za pracę, więcej pracy dla Italii".
Demonstranci wznosili okrzyk: "Więcej wsparcia dla rodzin, młodzieży, kobiet i imigrantów". Nie było natomiast haseł jawnie wymierzonych w rząd Silvio Berlusconiego.
Organizatorzy twierdzą, że w wiecu na Piazza del Popolo uczestniczyło 100 tysięcy osób. Policja nie podała swoich szacunków.
"Po raz pierwszy związki zawodowe manifestują prosząc o obniżenie podatków" - oświadczył lider centrali Uil Luigi Angeletti. Skrytykował jednocześnie to, że do protestu nie przyłączyła się największa lewicowa centrala Cgil.
"My - dodał Angeletti - chcemy prowadzić rokowania i zawrzeć porozumienie z rządem w sprawie podatków". "Wydaje się, że Cgil nie jest zainteresowana zawieraniem umów" - stwierdził lider socjalistycznej centrali związkowej.
Przywódca chrześcijańskiej Cisl Raffaele Bonanni w swym przemówieniu wyraził zaś przekonanie, że pracownicy najemni we Włoszech są "bankomatem dla państwa".(PAP)
sw/ ro/