Siedmiu mieszkańców Wielkopolski stanie przed sądem za pranie brudnych pieniędzy i uszczuplenia podatkowe na szkodę Skarbu Państwa. Według prokuratury, w latach 2003-2004 wyprali ponad 4,5 mln zł i nie zapłacili ponad pół miliona złotych podatków za paliwo, którym handlowali.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego w Pile - poinformował w piątek PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Mirosław Adamski.
Wyjaśnił, że mechanizm przestępstwa polegał na tym, że na stacje benzynowe dwóch z oskarżonych trafiało paliwo niewiadomego pochodzenia, ich właściciele płacili przelewem za paliwo firmie, którą sami zarejestrowali na podstawioną osobę, a po zaksięgowaniu pieniędzy na koncie ich dwaj pełnomocnicy wypłacali je z powrotem z bankomatów.
Prokuratura zarzuca też oskarżonym, że przy pomocy firmy zarejestrowanej na podstawiona osobę legalizowali niewiadomego pochodzenia paliwo i pieniądze, a także nie płacili podatków za paliwo, którym handlowali na swych stacjach benzynowych.
Oskarżeni to: dwaj właściciele stacji benzynowych, osoba, która zgodziła się figurować jako właściciel firmy "słupa" przez która "przepuszczano" pieniądze, pełnomocnicy, którzy wypłacali pieniądze bankomatów i dwaj pracownicy stacji benzynowych, którzy odpowiedzą za świadome sprzedawanie klientom złego gatunkowo i nie odpowiadającego opisowi paliwa.
Sprawa wyszła na jaw w wyniku kontroli przeprowadzonej przez biuro Generalnego Inspektora Informacji Finansowej w firmie, która rzekomo sprzedawała paliwo. Wykazała ona, że na koncie firmy są tylko dwa rodzaje operacji: wpłaty i wypłaty takich samych kwot.
Oskarżonym grożą kary do 10 lat więzienia. Sześcioro z nich przyznało się do winy i zaproponowało, że dobrowolnie podda się karom od pół roku w zawieszeniu na dwa lata do 3,5 roku więzienia. (PAP)
lis/ pz/ malk/
