Zerwany dach domu jednorodzinnego i dwa pożary stodół - to najgroźniejsze zdarzenia związane z burzami i nawałnicami, które przeszły nad Wielkopolską w nocy z soboty na niedzielę - poinformował PAP rzecznik wielkopolskiej straży pożarnej Sławomir Brandt.
Po burzach strażacy interweniowali około 140 razy. Aż 60 interwencji odnotowano w Poznaniu. W powiecie czarnkowsko-trzcianeckim było 18 interwencji, natomiast kępińscy i kościańscy strażacy wyjeżdżali po 10 razy, głównie po to, aby wypompować wodę z zalanych ulic i piwnic budynków czy usuwać połamane gałęzie.
Doszło też do trzech poważniejszych wypadków. W miejscowości Osiny w pow. kępińskim (Wielkopolskie) silny wiatr zerwał dach z domu jednorodzinnego.
"Przez ponad dwie godziny kilkudziesięciu strażaków prowizorycznie zabezpieczało budynek, kładąc na dach plandeki i folie. Na szczęście w wyniku tego zdarzenia nikt nie ucierpiał" - powiedział PAP Brandt.
Od wyładowania atmosferycznego zapaliły się dwie stodoły. Pierwsza w miejscowości Saczyn w pow. kaliskim. Z ogniem walczyło 6 jednostek straży pożarnej, ewakuowano zagrożone bydło. Drugi pożar powstał w powiecie leszczyńskim w miejscowości Ujazdowo. Tutaj pożar gasiły 4 jednostki straży pożarnej. Trzeba było ewakuować zagrożoną trzodę chlewną.
Od połowy czerwca wielkopolscy strażacy interweniowali już ponad 1400 razy, usuwając skutki silnych wiatrów i opadów deszczu. (PAP)
kpr/ je/