Zarzut spowodowania bezpośredniego niebezpieczeństwa pożaru postawiła prokuratura w Krotoszynie (Wielkopolskie) 31-letniemu strażakowi OSP w pobliskich Zdunach. Mężczyzna wzniecał ogień, a później uczestniczył w akcjach gaśniczych. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Jak poinformował w środę PAP zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wlkp. Janusz Walczak, podejrzany dwukrotnie w kwietniu oraz 13 lipca podpalał trawy i ściółkę leśną, a potem zawiadamiał o pożarach swoją jednostkę. W akcjach gaśniczych brali udział strażacy zawodowi i ochotnicy.
"Mężczyzna sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo zaistnienia pożaru zagrażającego życiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach" - powiedział prokurator. Jak dodał, akcje gaśnicze podejmowane bezpośrednio po zawiadomieniach podejrzanego zapobiegły rozprzestrzenianiu się pożarów.
Prokurator poinformował, że w trakcie prowadzonego postępowania konieczne będzie przeprowadzenie badań mających na celu ustalenie poczytalności podejrzanego.
Mężczyzna nie jest już strażakiem. Prokuratura zastosowała wobec niego dozór policji.(PAP)
zak/ abr/