Poznański sąd uniewinnił w czwartek 38 anarchistów, którzy w marcu zorganizowali nielegalną manifestację podczas obchodów 20-lecia samorządu terytorialnego, odbywających się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich.
Sąd uznał, że uczestnicy pikiety korzystali z przysługującego im prawa do wolności wypowiedzi. Stwierdził też, że demonstracja była zgromadzeniem, a nie zbiegowiskiem publicznym, co zarzuciła pikietującym policja.
Osoby związane z funkcjonującym w Poznaniu squatem Rozbrat - centrum kultury alternatywnej, i poznańską Federacją Anarchistyczną odpowiadały przed sądem za udział w nielegalnym zbiegowisku. Protestujący mieli nie reagować na wezwania policji do rozejścia się.
W trakcie procesu anarchiści nie przyznali się do winy i odmówili składania zeznań.
"Cieszę się, że sprawa zakończyła się dla nas pozytywnie. Sąd potwierdził, że oskarżenia policji względem nas były paranoiczne i śmieszne" - powiedział PAP po ogłoszeniu wyroku Marek Piekarski z Federacji Anarchistycznej.
Marcowy protest dotyczył polityki władz Poznania, które nie chcą zgodzić się na dalsze funkcjonowanie squatu Rozbrat w centrum miasta. W proteście brało udział kilkadziesiąt osób.
Pikietujący zablokowali wjazd na teren MTP, a następnie próbowali się wedrzeć na teren obrad. Policja rozproszyła protestujących. Po interwencji i uspokojeniu sytuacji okazało się, że trzech policjantów odniosło obrażenia, uszkodzone zostały dwa samochody, a jeden z kierowców został poturbowany.
8 marca na terenie MTP odbywał się kongres z okazji 20-lecia samorządu terytorialnego, w którym udział brali m.in. Lech Kaczyński i Tadeusz Mazowiecki.(PAP)
rpo/ abr/ jra/
