Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wielkopolskie: Zakończył się proces lustracyjny burmistrza Okonka

0
Podziel się:

Nie byłem tajnym i świadomym współpracownikiem służb specjalnych - oświadczył
w piątek na zakończenie swojego procesu lustracyjnego burmistrz Okonka (wielkopolskie) Andrzej
Jasiłek. Według IPN był on tzw. kontaktem operacyjnym SB o pseudonimie "Cezar".

Nie byłem tajnym i świadomym współpracownikiem służb specjalnych - oświadczył w piątek na zakończenie swojego procesu lustracyjnego burmistrz Okonka (wielkopolskie) Andrzej Jasiłek. Według IPN był on tzw. kontaktem operacyjnym SB o pseudonimie "Cezar".

W oświadczeniu lustracyjnym z 2006 r. Jasiłek - jako radny - podał, że nie współpracował ze służbami specjalnymi PRL. Jeżeli teraz zostanie uznany za kłamcę lustracyjnego, straci stanowisko i przez 10 lat nie będzie mógł pełnić funkcji publicznych.

W aktach Instytutu Pamięci Narodowej znalazły się dokumenty, według których w latach 1983-1990 Jasiłek był zarejestrowany jako kontakt operacyjny ps. "Cezar". Wśród dokumentów była odręczna notatka lustrowanego na temat działań niezgodnych z prawem w Okonku. Napisał w niej, kto pędzi bimber i kto nielegalnie przebywał na pobliskim radzieckim poligonie.

"Byłem zaskoczony, gdy prokurator pokazał tę notatkę. Jest tam wyliczanka tematów, wygląda jakbym na jakieś pytania odpowiadał. Nie wiem i nie kojarzę, w jakich okolicznościach ta notatka powstała. Mogło to być napisane na czyjąś prośbę" - zeznał w piątek w sądzie Jasiłek.

W piątek sąd wysłuchał dwóch świadków obrony, którzy twierdzili, że kontakty Jasiłka z oficerami SB miały charakter towarzyski i wszyscy wiedzieli o znajomości lustrowanego z funkcjonariuszami.

Przed wypełnieniem oświadczenia lustracyjnego - zapewnia Jasiłek - zwrócił się do byłych funkcjonariuszy SB, aby powiedzieli mu, czy jest gdzieś zarejestrowany.

"Jak powiedzieli mi, że nie, to wpisałem do oświadczenia, że nie byłem. Przecież jakbym stwierdził, że współpracowałem, a nie byłbym zarejestrowany, to też byłbym kłamcą lustracyjnym" - podkreślił w sądzie Jasiłek.

Podczas procesu jeden z byłych funkcjonariuszy zeznał, że zarejestrował Jasiłka jak kontakt operacyjny i ten przekazywał mu potrzebne do pracy operacyjnej informacje.

"Zdobywałem je podczas normalnej przyjacielskiej rozmowy. Lustrowany nie miał świadomości, że przekazywane mi informacje są wykorzystywane służbowo" - powiedział były funkcjonariusz SB. Według niego, lustrowany chętnie przekazywał mu ważne informacje, bo był "lewicowcem" i zwolennikiem tamtego systemu.

Jasiłek złożył oświadczenie lustracyjne przed wyborami samorządowymi w 2006 roku. W 2010 r. startował w wyborach na burmistrza Okonka i wygrał w I turze. Wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony w poniedziałek. (PAP)

kpr/ par/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)