(dochodzi informacja o możliwości kolejnego dnia przesłuchań)
29.5.Warszawa(PAP) - Niewykluczone, że jeszcze w środę warszawska prokuratura apelacyjna będzie przesłuchiwać Wiesława M. pseud. Olsen, który w poniedziałek zgłosił się, by złożyć zeznania - powiedział PAP rzecznik prokuratury Zbigniew Jaskólski.
Według mediów, "Olsen" miał w 1992 r. wręczyć łapówkę Markowi Ungierowi, wówczas szefowi "Juventuru", późniejszemu szefowi gabinetu prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Sam Ungier temu zaprzecza. Obecnie właśnie o tym Wiesław M. ma zeznawać. Jaskólski nie chciał ujawnić, czego dotyczy przesłuchanie. W poniedziałek "Olsen" oddał się w ręce policjantów z warszawskiego CBŚ.
We wtorek Jaskólski nie chciał ujawnić, w jakim charakterze "Olsen" jest przesłuchiwany: czy jako podejrzany, czy jako świadek - od tego zależy, czy byłyby mu następnie stawiane zarzuty, czy też zostanie zwolniony w tej sprawie.
Przesłuchanie ściganego listem gończym przez wrocławską prokuraturę Wiesława M. trwa od poniedziałku. Teoretycznie prokuratury nie obowiązuje w tym wypadku kodeksowy 48-godzinny limit dopuszczalnego okresu aresztowania, bo list gończy jest połączony z nakazem aresztowania (zazwyczaj co najmniej na tydzień - o dalszym stosowaniu aresztu decyduje sąd).
Jaskólski pytany o to, kiedy "Olsen" mógłby zostać przetransportowany do Wrocławia odparł, że "jest to kwestia uzgodnień między jednostkami prokuratury" i na razie trudno podać termin. "Czynności z udziałem pana M. trwają i niewykluczone, że będą trwały również jutro" - dodał.
M. był w latach 90. jednym z najbogatszych Polaków - jak donosiły media - związanym z podziemiem przestępczym. 12 maja "Nasz Dziennik" napisał, że miał on w 1992 r. wręczyć Ungierowi pół miliona dolarów łapówki za sprzedaż wrocławskiego Dworu Wazów i drugie tyle za pozostałe hotele należące do Juventuru.
Śledztwo w tej sprawie ma prowadzić Prokuratura Apelacyjna w Lublinie. Prokuratura Krajowa przesłała jej materiały 15 maja. Lubelska prokuratura analizuje te akta.
Postępowanie w sprawie Juventuru zostało wszczęte w marcu 1995 r. przez żoliborską prokuraturę rejonową. Postanowienie o postawieniu zarzutów Ungierowi - działania na szkodę spółki i wyłudzenie od notariusza poświadczenia nieprawdy przy sprzedaży kompleksu hotelowego "Dwór Wazów" we Wrocławiu - zostało wydane w kwietniu 1998 r. Nie został on jednak przesłuchany, a zarzuty nie zostały mu ogłoszone.
Gdy sprawę upubliczniły media - w listopadzie 2004 r. - szef żoliborskiej prokuratury Wojciech Maj i jej wiceszef Sławomir Santorek, którzy wydali postanowienie o przedstawieniu zarzutów Ungierowi, zostali odwołani z pełnionych funkcji. Śledztwo przejęła natomiast prokuratura okręgowa.
Sprawa "Juventuru" została formalnie umorzona w styczniu 2005 r. przez warszawska prokuraturę okręgową. (PAP)
wkt/ wkr/ woj/