Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wizja lokalna w "Halembie" - prawdopodobnie później niż w środę

0
Podziel się:

(dochodzą informacje o uszkodzeniu wentylacji i przesunięciu
terminu wizji)

(dochodzą informacje o uszkodzeniu wentylacji i przesunięciu terminu wizji)

8.5.Katowice (PAP) - Wizja lokalna w rejonie listopadowej katastrofy w kopalni "Halemba", której przeprowadzenie jeszcze we wtorek rano planowano na środę, prawdopodobnie przesunie się w czasie z powodu uszkodzenia urządzeń wentylacyjnych. Doprowadzają one powietrze do miejsca wypadku.

W listopadzie ubiegłego roku po wybuchach metanu i pyłu węglowego w "Halembie" zginęło 23 górników. Warunki, które utrzymują się od tego czasu pod ziemią, nie pozwalają na przeprowadzenie wizji w miejscu, gdzie znaleziono ciała górników. Przygotowania do oględzin miejsca katastrofy rozpoczęto 10 kwietnia, w poniedziałek zakończono ostatnie prace.

"We wtorek uszkodzeniu uległ jednak blisko kilometrowy lutniociąg, którym do wyrobiska tłoczone jest świeże powietrze. Ratownicy muszą teraz znaleźć uszkodzenie, usunąć je, po czym wznowić przewietrzanie miejsca katastrofy" - powiedziała PAP tego dnia rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) Edyta Tomaszewska.

Jak dodała, nie wiadomo jak długo potrwa usuwanie uszkodzenia. Wskazała, że jeśli udałoby się to w ciągu najbliższych godzin, a potem przewietrzanie szybko doprowadziłoby atmosferę w chodniku do pożądanego stanu, wizja mogłaby stać się możliwa nawet - jak zakładano we wtorek rano - jeszcze w środę. Prawdopodobnie jednak wszystkie te czynności zajmą więcej czasu.

Kluczowym elementem umożliwiającym przeprowadzenie wizji jest utrzymywanie się w wyrobisku właściwej atmosfery - z zawartością tlenu powyżej 22 proc. oraz metanu poniżej 2 proc - a także temperatury poniżej 33 stopni Celsjusza. We wtorek popołudniu stężenie tlenu wynosiło 17 proc. a metanu 12 proc.

Aby doprowadzić stężenia gazów w wyrobisku do pożądanego poziomu, ratownicy w ostatnich tygodniach instalowali tam kolejne odcinki tzw. wymuszonej wentylacji. Odbywa się ona za pomocą wentylatorów lutniowych, które przez budowane w miarę poprawy sytuacji tzw. lutniociągi kopalniane tłoczą świeże powietrze w coraz dalsze rejony wyrobiska.

Tomaszewska przypomniała, że przygotowania do wizji od dwóch tygodni prowadzone są według zasad akcji ratowniczej - ściśle według określonych procedur organizacji i bezpieczeństwa. Przez całą dobę działa sztab akcji, jej przebieg jest precyzyjnie monitorowany i nadzorowany.

Aby do wyrobiska mogła wejść grupa ekspertów - m.in. specjaliści z WUG, prokurator, przedstawiciel NIK-u oraz pracownicy kopalni doświadczalnej "Barbara" w Mikołowie - akcja ratownicza musi zostać odwołana. Może to nastąpić tylko wtedy, gdy warunki na dole spełnią zakładane przepisami kryteria.

Komisja badająca przyczyny katastrofy ma ogłosić swój raport w tej sprawie do końca maja. Wizja powinna się odbyć do tego czasu. Przedstawiciele WUG wielokrotnie podkreślali już, że przeprowadzenie oględzin w rejonie katastrofy należy do najważniejszych elementów prac komisji wyjaśniającej przyczyny tragedii.

Rezultaty wizji powinny ostatecznie wyjaśnić wątpliwości związane z okolicznościami tragedii. Pobrane zostaną wtedy próbki materiałów oraz m.in. elementy używanego przez poległych górników sprzętu.

W toku dotychczasowego dochodzenia komisja WUG potwierdziła, że w kopalni prowadzono roboty górnicze mimo przekroczenia dopuszczalnego stężenia metanu oraz nie stosowano profilaktyki przeciw wybuchom pyłu węglowego. Prowadząca niezależne śledztwo gliwicka prokuratura zatrzymała dotąd dwie osoby - nadsztygara z prywatnej firmy Mard, która prowadziła prace na zlecenie kopalni i sztygara ds. wentylacji z "Halemby".(PAP)

mtb/ wkr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)