Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wizyta sekretarza obrony USA Leona Panetty w Afganistanie

0
Podziel się:

Sekretarz obrony USA Leon Panetta przybył w czwartek do Afganistanu aby ocenić
postępy wojny z talibami i przedyskutować kwestie związane z wycofaniem wojsk amerykańskich -
poinformowała agencja Associated Press. Wizyta odbywa się w warunkach nasilenia aktów przemocy.

Sekretarz obrony USA Leon Panetta przybył w czwartek do Afganistanu aby ocenić postępy wojny z talibami i przedyskutować kwestie związane z wycofaniem wojsk amerykańskich - poinformowała agencja Associated Press. Wizyta odbywa się w warunkach nasilenia aktów przemocy.

Jest to już czwarta wizyta Panetty w Afganistanie. W rozmowie z dziennikarzami przyznał on, że nastąpiło nasilenia ataków rebeliantów oraz, że wydaja się być oni znacznie lepiej zorganizowani. Utrzymywał jednak, że dowódcy wojskowi spodziewali się tego oraz, że generalnie sytuacja się uspokaja.

Panetta oświadczył, że chce usłyszeć ocenę sytuacji od dowódcy wojsk USA w Afganistanie gen. Johna Allena. Dodał, że szczególnie interesuje go ocena Allena zdolności wojsk ISAF sprostania zagrożeniu ze strony talibów i siatki Hakkaniego operującej z baz w Pakistanie.

Przewidziane są też rozmowy z ministrem obrony Afganistanu Abdulem Rahimem Wardakiem i ambasadorem amerykańskim w Afganistanie Ryanem Crockerem.

Wizyta szefa Pentagonu następuje bezpośrednio po serii trzech samobójczych ataków w południowym Afganistanie, w których zginęły 22 osoby, a co najmniej 50 zostało rannych.

Do końca września Afganistan ma opuścić w pierwszej fazie 23 tys. żołnierzy USA co spowoduje, że ich liczba w tym kraju spadnie do 68 tys. Ich zadania mają przejąć wojska afgańskie wspomagane przez amerykańskich doradców.

Po zakończeniu pierwszego etapu wycofywania, gen Allen ma dokonać analizy jego skutków i przedstawić raport wraz z zaleceniami dalszego postępowania prezydentowi Obamie. (PAP)

jm/

11573423

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)