(oświadczenie rzecznika Watykanu)
25.7.Rzym (PAP) - Przedstawiciele kilkudziesięciu dysydenckich stowarzyszeń katolickich z wielu krajów zaapelowali w otwartym liście do Benedykta XVI, opublikowanym w piątek na łamach "Corriere della Sera", o zniesienie wprowadzonego przez Kościół zakazu antykoncepcji.
Jak napisali reprezentanci ruchu stowarzyszeń o nazwie "Katolicy za wyborem", sprzeciw Kościoła wobec antykoncepcji ma "katastrofalne skutki dla biednych i słabych na całym świecie, stawia w niebezpieczeństwie życie kobiet i naraża miliony osób na ryzyko zarażeniem się wirusem HIV".
W wydanej nocie Watykan odrzucił zasadnicze tezy listu, a postawione w nim zarzuty uznał za "bezpodstawne".
List, zamieszczony jako płatne ogłoszenie, ukazał się w związku z przypadającą 25 lipca 40. rocznicą ukazania się encykliki papieża Pawła VI "Humanae Vitae", która wprowadziła sprzeciw Kościoła wobec antykoncepcji.
Autorzy listu podkreślili, że kiedy Paweł VI potwierdził sprzeciw Kościoła "zignorował opinię wybranych przez siebie ekspertów".
Ponadto w odezwie zauważono, że "badania przeprowadzone na całym świecie ukazały, że katolicy stosują antykoncepcję i popierają użycie prezerwatyw, by zahamować szerzenie się HIV".
"+Humanae Vitae+ wciąż jest źródłem wielkich konfliktów i podziałów wewnątrz Kościoła. Katolicy i niekatolicy wciąż ponoszą konsekwencje tej niszczącej polityki hierarchii katolickiej" - napisali sygnatariusze w odezwie do papieża.
Na jej zakończenie zachęcili Benedykta XVI, by przypadająca właśnie rocznica ogłoszenia encykliki była "okazją do zainaugurowania procesu reformy". To zaś - ich zdaniem - pozwoliłoby katolikom "planować własne życie rodzinne w sposób bezpieczny i z czystym sumieniem".
W specjalnym oświadczeniu, nadanym przez Radio Watykańskie, rzecznik Stolicy Apostolskiej ksiądz Federico Lombardi ocenił: "Sygnatariusze listu to pewna liczba grup dobrze znanych ze swych poglądów kontestacyjnych, które nie ograniczają się tylko do nauczania moralności małżeńskiej, ale podnoszą także wiele innych tematów, na przykład wyświęcanie kobiet, i od dłuższego czasu stawiają się w antytezie do nauczania Kościoła".
"Najcięższy zarzut, czyli ten, że stanowisko Kościoła katolickiego jest przyczyną szerzenia się AIDS, a zatem bólu i śmierci, stwarzając przeszkodę dla oświeconej polityki publicznej służby zdrowia, jest jawnie bezpodstawny"- oświadczył ks. Lombardi.
Zdaniem rzecznika Watykanu "polityka odpowiedzi na AIDS oparta głównie na popularyzacji prezerwatyw poniosła w dużej mierze fiasko". "Odpowiedź ta wymaga głębszych i wypracowanych działań, w których Kościół jest aktywny na wielu frontach" - dodał.
"Oczywiste jest, że to nie jest artykuł wyrażający stanowisko teologiczne czy moralne, ale płatna propaganda na rzecz użycia antykoncepcji. Należy zadać pytanie, kto za to zapłacił i dlaczego" - podkreślił ks. Lombardi.
Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ kar/
