Wiceprzewodniczący włoskiej Izby Deputowanych, były minister ds. europejskich Rocco Buttiglione nazwał Aleksandra Sołżenicyna "wielkim obrońcą wolności i świadkiem ciężkich czasów, w których dominowała ideologia i pogarda dla osoby ludzkiej".
"Były to lata, w których zajęcie stanowiska po stronie Sołżenicyna albo przeciwko niemu równoznaczne było na Zachodzie z zajęciem stanowiska za albo przeciw kłamstwu, utrzymywanemu w większej części przez dominująca kulturę"- przypomniał Buttiglione, cytowany w poniedziałek przez agencję Ansa.
Włoski polityk powiedział, że ze wzruszeniem wspomina spotkanie z rosyjskim pisarzem i dysydentem z okazji nadania mu tytułu honoris causa Międzynarodowej Akademii Filozofii oraz słowa, jakie wówczas od niego usłyszał: "To wszystko nam się przydarzyło, bo zapomnieliśmy o Bogu".
"Sołżenicyn odczytywał dramaty totalitaryzmów XX wieku jako efekt apostazji Europy, jej oddalenia się od wiary, która stworzyła jądro jej duszy. Z niepokojem obserwował sceptycyzm, hedonizm, egoizm, utratę wartości przez Zachód" - dodał Buttiglione.
Podkreślił , że autor "Archipelagu Gułag" żywił wielki podziw dla Jana Pawła II i był jego "intelektualnym sojusznikiem" oraz "zagorzałym zwolennikiem powrotu Rosji do prawosławia".
"Uznawał jednocześnie wielkie duchowe przywództwo, jakie papież z Rzymu potrafił w trudnych okolicznościach sprawować nad całym chrześcijaństwem i całą ludzkością"- powiedział Rocco Buttiglione.
Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ kar/