Prezes postchadeckiej Unii Centrum, wiceprzewodniczący włoskiej Izby Deputowanych Rocco Buttiglione udzielił w sobotę poparcia dla kandydatury byłego premiera, niegdyś komunisty Massimo D'Alemy na stanowisko szefa dyplomacji UE i ogłosił, że rozmawia na jej temat z Polakami i Niemcami.
"Osobiście angażuję się w rozmowy z polskimi i niemieckimi przyjaciółmi, by poprzeć kandydaturę przyjaciela Massimo D'Alemy. Prawdą jest, że niektórzy za granicą wyrazili wątpliwości i zawiadomili, że chcą odegrać się za +sprawę Buttiglione+ z 2004 roku" - oświadczył włoski polityk. Nawiązał do protestów, jakie przed pięcioma laty wywołała jego kandydatura na urząd unijnego komisarza z powodu jego katolickiego światopoglądu i wypowiedzi na temat homoseksualizmu. Ostatecznie Buttiglione wycofał się z ubiegania się o ten fotel.
Teraz zaś, cytowany przez Ansę powiedział: "Osobiście zabiegam o to, aby oni zrozumieli, że my tak nie rozumujemy".
"Nie naprawia się dyskryminacji nową dyskryminacją. My w każdym razie tak nie postępujemy. D'Alema to dobry włoski kandydat, a my zgodnie go popieramy" - zaznaczył Rocco Buttiglione.
Jego wypowiedź to kolejny głos w toczącej się od kilku dni we Włoszech dyskusji wokół bardzo nagłośnionej wypowiedzi ambasadora RP przy Unii Europejskiej Jana Tombińskiego, który powiedział, że komunistyczna przeszłość kandydata Massimo D'Alemy może stanowić "problem" dla państw byłego bloku wschodniego.
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ cyk/ la/
