Na włoskiej wyspie Lipari niedaleko Sycylii królowa Jordanii Rania wraz ze swymi dziećmi, niczym normalna turystka, robiła w niedzielę zakupy w sklepie z lokalnymi produktami żywnościowymi - podały media. Monarchini została od razu rozpoznana przez turystów.
Odnotowano, że królowa kupiła między innymi takie miejscowe specjały, jak kapary i wino malvasia di Salina. Nie pozostała jednak niezauważona.
Kiedy po okolicy rozeszła się wieść o jej obecności, została otoczona przez tłum mieszkańców wyspy i turystów. Zgodziła się na pamiątkowe zdjęcia i serdecznością odpowiadała na liczne gesty sympatii.
Serca Włochów królowa Rania podbiła w lutym tego roku, gdy jako pierwsza monarchini przybyła jako gość specjalny na festiwal piosenki w San Remo. Udzielając wywiadu na festiwalowej scenie opowiadała o tym, jak piecze czekoladowe ciasteczka i prowadzi zupełnie normalne życie przygotowując każdego ranka dzieci do szkoły. (PAP)
sw/ ro/