"Wielka fala" zachorowań na nową grypę we Włoszech prawdopodobnie słabnie - ogłosił w środę wiceminister zdrowia Ferruccio Fazio, odpowiedzialny za informowanie opinii publicznej o przebiegu epidemii. Podkreślił zarazem, że nie należy obniżać czujności.
Nie można dopuścić do tego, aby "ewentualnie cięższe mutacje wirusa" doprowadziły do nowego wzrostu liczby chorych - powiedział.
Wiceszef resortu poinformował, że do tej pory zachorowało "kilka milionów" osób we Włoszech. Dokładnej liczby nie podał. Według danych sprzed kilku dni wynosiła ona ponad 2,3 miliona.
Istnieje jednocześnie możliwość nowego szczytu zachorowań - ostrzegł Fazio, przypominając, że "grypa rozwija się w sposób ogniskowy, to znaczy region po regionie".
"Ogólnokrajowy szczyt zachorowań można porównać do serii szczytów lokalnych i nie należy tego zjawiska traktować jako tsunami, ale jako serię małych fal, zalewających kraj" - stwierdził wiceminister zdrowia.
Według ministerstwa do tej pory we Włoszech zaszczepiono przeciwko nowej grypie ponad 330 tysięcy osób. Planuje się zaś zaszczepić prawie 40 procent populacji.
Więźniowie z zakładu karnego Buoncammino na Sardynii odmówili zaszczepienia się przeciwko wirusowi A/H1N1 - poinformowało w środę stowarzyszenie obrony praw osób uwięzionych (ASDR). Wielu przebywających tam więźniów to narkomani, nosiciele wirusa HIV, a także chorzy na zapalenie wątroby. Wszyscy zatem - podkreślono - należą do grup ryzyka, szczególnie narażonych na ciężkie powikłania. Mimo to, po miesiącach namawiania ich na szczepionkę, większość z nich odmówiło jej przyjęcia.
Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ mc/
