Szopka z figurkami znanych włoskich kucharzy jest największą tegoroczną sensacją na ulicy San Gregorio Armeno w Neapolu, gdzie mieszczą się odwiedzane przez turystów z całego świata słynne pracownie szopkarskie. Warsztaty mistrzów pracują niemal cały rok.
Teraz, jak się zauważa, nagradzani i popularni szefowie kuchni "wypchnęli" z neapolitańskiej szopki polityków, sportowców i gwiazdy przemysłu rozrywkowego, których figurki zgodnie ze zwyczajem umieszczane są w tradycyjnych betlejemskich żłóbkach, budowanych od setek lat w mieście pod Wezuwiuszem. To według prasy znak czasów: kucharze stali się prawdziwymi idolami Włochów.
Na kilka tygodni przed świątecznym szczytem sezonu szopkę z wykonanymi ręcznie z terakoty figurkami kilkunastu mistrzów włoskiej kuchni zaprezentował Marco Ferrigno, spadkobierca rodziny szopkarzy, która otworzyła pracownię w 1836 roku.
W szopce znani kucharze i restauratorzy zastąpili pasterzy; niektórzy z nich trzymają półmiski z potrawami.
Ferrigno uwiecznił w swym dziele legendarnego szefa kuchni, 83-letniego Gualtiero Marchesiego. Obok niego stoi między innymi Massimo Bottura, właściciel jednej z najlepszych restauracji na świecie. Znajduje się ona w Modenie.
Do szopki trafił również kucharz, restaurator i telewizyjny gwiazdor, autor książek kulinarnych Gianfranco Vissani.
Maestro sztuki szopkarskiej umieścił też w żłóbku podobizny dwóch najbardziej znanych krytyków kulinarnych włoskiej prasy: Enzo Vizzariego i Stefano Bonillego.
W szopce nie zabrakło straganów z jedzeniem, wielkich szynek, serów i kiełbas, oliwy i pomidorów. Tym samym do podziwianej przez tłumy zwiedzających i media szopki trafili nie tylko znani kucharze, ale także dieta śródziemnomorska.
Co roku ulicę San Gregorio Armeno, gdzie mieszczą się pracownie szopkarzy, odwiedzają 2 miliony ludzi. Już w listopadzie przybywają tam codziennie tysiące turystów.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ sp/
