Rząd Włoch postanowił w piątek, że kraj ten nie zmieni zasad swego udziału w operacji w Libii i nie będzie uczestniczyć bezpośrednio w bombardowaniach. To reakcja rządu w Rzymie na prośbę o większe zaangażowanie włoskich sił.
"Robimy już wystarczająco dużo" - powiedział premier Silvio Berlusconi podczas obrad Rady Ministrów.
Po ich zakończeniu minister obrony Ignazio La Russa oświadczył: "Kontynuujemy to, co robiliśmy do tej pory. Cały rząd zgadza się co do tego, że aktualna linia Włoch jest słuszna i nie zamierzamy zmienić naszego wkładu w zbrojną operację w Libii".
"Podczas obrad Rady Ministrów potwierdziliśmy, że obecna linia jest zgodna z przestrzeganiem rezolucji ONZ" - dodał La Russa. Już we wtorek szef resortu, w reakcji na prośbę o większe zaangażowanie strony włoskiej mówił: "Z naszej strony jest opór".
Dla potrzeb operacji natowskiej w Libii Włochy udostępniły siedem swych baz wojskowych i oddały osiem myśliwców. Biorą one udział w lotach patrolowych i zabezpieczeniu maszyn innych krajów. (PAP)
sw/ ro/