Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Włochy: Prasa o śmierci Zarkawiego: obcięto głowę Al-Kaidzie

0
Podziel się:

"Obcięciem głowy Al-Kaidzie" nazywa piątkowa
włoska prasa zabicie Abu Musaba az- Zarkawiego. W komentarzach
podkreśla się, że obecnie w Iraku możliwe jest wszystko z
wyjątkiem pokoju.

"Obcięciem głowy Al-Kaidzie" nazywa piątkowa włoska prasa zabicie Abu Musaba az- Zarkawiego. W komentarzach podkreśla się, że obecnie w Iraku możliwe jest wszystko z wyjątkiem pokoju.

"La Repubblica" nadaje Zarkawiemu przydomek "Bin Laden z Bagdadu" i zauważa, że przelane z jego inspiracji morze krwi w Iraku służyło mu przede wszystkim do utrwalenia autorytarnej władzy i zdobycia sławy. Włoski dziennik wyraża przekonanie, że na efekty jego śmierci trzeba poczekać.

"Prawdopodobne jest to, że w najbliższym czasie ataki się nasilą i będą jeszcze bardziej spektakularne oraz krwawe. Ci, którzy przeżyli Zarkawiego, będą chcieli zademonstrować swą zdolność do kontynuowania walki, także bez niego" - uważa komentator rzymskiej gazety.

Twierdzi jednocześnie, że jego śmierć oznacza "koniec mitu o podwójnym obliczu": z jednej strony mitu krwawego mordercy, siejącego terror, a z drugiej, rozpowszechnionej w świecie arabskim romantycznej legendy bojownika, bardziej popularnego od samego bin Ladena, który stawił czoło supermocarstwu.

"Zarkawi był znienawidzony przez zdecydowaną większość Irakijczyków. Wielu z nich długo myślało, że być może został on wymyślony przez Amerykanów jako propagandowy wybieg, którego celem było udowodnienie, że zbrojny opór był zasilany przez cudzoziemców" - pisze "La Repubblica".

"La Stampa" w komentarzu "Obalony symbol" podkreśla, że operacja, w wyniku której zabito jordańskiego terrorystę, musiała być przeprowadzona w sposób doskonały, gdyż Stany Zjednoczone nie mogą sobie obecnie pozwolić na fałszywe kroki, gdyż miałyby one - jak to ujmuje - "pustoszący wpływ" na najbliższe wybory w USA.

Znany włoski publicysta Igor Man pisze, że pełen euforii prezydent George W. Bush mówił o likwidacji Zarkawiego, przedstawiając go jako inicjatora terrorystycznej partyzantki, grożącej pogrążeniem całego Iraku w wojnie domowej. Tymczasem zdaniem Mana, dżihad ogłoszony przez Osamę bin Ladena i praktykowany w Iraku przez Zarkawiego, był skutkiem dwóch poważnych błędów, popełnionych przez zachodnich sojuszników w Iraku: rozwiązania irackiego wojska oraz partii Baas. W wyniku tego - twierdzi włoski publicysta - doszło do paraliżu codziennego funkcjonowania kraju, a to z kolei doprowadziło do eskalacji terroryzmu.

"Il Messaggero" zwraca z kolei uwagę na to, że w czasie konferencji prasowej premier Iraku Nuri al-Maliki informując o śmierci terrorysty nr 1 w swym kraju podziękował narodowi irackiemu za okazaną pomoc w trakcie jego poszukiwań. Według komentatora gazety za słowami tymi kryje się nadzwyczaj ważny komunikat, że nawet iracki ruch oporu, terroryści oraz sunniccy bojownicy mieli już dosyć Zarkawiego i jego "legii cudzoziemskiej". W tej sytuacji - według gazety - gdy w samych grupach terrorystycznych i ruchu oporu dochodziło do napięć i konfliktów, bardzo łatwym zadaniem było dostarczenie niezbędnych informacji, dzięki którym szef Al-Kaidy w Iraku został zabity.

Nie oznacza to jednak, że terroryzm się skończył - konkluduje "Il Messaggero" dodając, że nowe przywództwo terrorystycznych ugrupowań będzie chciało zademonstrować swą siłę i dlatego należy się spodziewać nasilenia ataków.

Sylwia Wysocka (PAP)

sw/ kd/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)