Wbrew wcześniejszym deklaracjom premier Włoch Silvio Berlusconi nie pojawił się w poniedziałek w sądzie w Mediolanie na procesie, w którym oskarżony jest o oszustwa przy zakupie praw do emisji filmów w jego telewizji Mediaset.
Szef rządu przekazał przez swych adwokatów list, w którym napisał, że proces może być kontynuowany bez jego udziału.
Jednocześnie Berlusconi oświadczył, że chciał złożyć dobrowolne zeznania, ale - jak dodał - jego obrońcy mu to odradzili. Ponadto premier wnioskuje obecnie o tzw. szybką ścieżkę sądzenia, to znaczy o możliwie najkrótszy proces. Nie wiadomo, czy sąd się na to zgodzi.
Postawienie szefa rządu i jednocześnie magnata finansowego przed sądem było możliwe po tym, jak w październiku zeszłego roku Trybunał Konstytucyjny odrzucił ustawę o przyznaniu immunitetu jemu oraz trzem innym najważniejszym osobom w państwie.
Wobec Berlusconiego toczy się także drugi proces, w którym oskarżony jest on o wręczenie łapówki brytyjskiemu adwokatowi Davidowi Millsowi. Proces został odroczony do 27 lutego.
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ awl/ ap/