Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Włochy: Rozpoczęła się operacja podniesienia statku Costa Concordia

0
Podziel się:

Koło włoskiej wyspy Giglio rozpoczęła się w poniedziałek rankiem operacja
podniesienia wraku statku Costa Concordia, leżącego w morzu od katastrofy w styczniu 2012 roku.
Dominuje optymizm i przekonanie, że to gigantyczne przedsięwzięcie zakończy się sukcesem.

Koło włoskiej wyspy Giglio rozpoczęła się w poniedziałek rankiem operacja podniesienia wraku statku Costa Concordia, leżącego w morzu od katastrofy w styczniu 2012 roku. Dominuje optymizm i przekonanie, że to gigantyczne przedsięwzięcie zakończy się sukcesem.

O skali operacji, jakiej podjęto się po raz pierwszy w historii transportu morskiego, świadczą rozmiary wycieczkowca: 300 metrów długości, 70 metrów wysokości, 35 metrów szerokości i 114 tysięcy ton wagi.

Przewiduje się, że obrócenie Concordii o 65 stopni, a następnie ustawienie jej w pionie i oparcie na tzw. sztucznym dnie potrwa od 10 do 24 godzin.

Operacja, w którą zaangażowanych jest około 500 ekspertów i techników z 26 krajów, ma kosztować co najmniej 600 milionów euro.

Wcześniej została przeprowadzona próba generalna. Dyrektor operacji Nick Sloane wyjaśnił, że z powodzeniem dokonano próbnego przesunięcia statku o 3 centymetry, aby sprawdzić, czy jego podniesienie będzie w ogóle możliwe.

Optymizm zachowuje szef włoskiej Obrony Cywilnej i zarazem komisarz ds. Concordii Franco Gabrielli. Pytany o prawdopodobieństwo sukcesu tego rekordowego pod każdym względem wyczynu odparł: "100 procent".

Inżynierowie, którzy rok opracowywali skrupulatnie każdy krok operacji, wyjaśnili, że kluczowe znaczenie będzie miało jej pierwszych 5-6 godzin. To w tej najdelikatniejszej i budzącej obawy fazie dojdzie do oddzielenia statku od morskich skał, na które wpadł. Etap ten wywołuje niepokój, bo nie wiadomo, jakie zniszczenia w jego strukturze wyrządziły skały oraz rdza.

Nad przebiegiem każdego ruchu czuwać będzie 10-osobowy sztab kontrolny.

Nikt nie będzie znajdował się podczas próby podniesienia na pokładzie Concordii; byłoby to zbyt niebezpieczne.

Przedstawiciel armatora Costa Crociere, czuwający nad przebiegiem całej akcji Franco Porcellacchia oświadczył: "Są wszystkie szanse na to, że się to uda, wolimy nie mówić o ewentualnym planie B".

Agencja do spraw ochrony środowiska w regionie Toskania szacuje, że w czasie podniesienia Concordii z jej wnętrza wypłynie 80 tysięcy metrów sześciennych wody. Stanowi ona, przyznają eksperci, poważne zagrożenie dla środowiska naturalnego. "Ale nie spodziewamy się katastrofalnych rezultatów" - zapewnili.

Obrócenie i ustawienie wycieczkowca w pionie zakończy się w chwili, gdy zostanie on oparty o sztuczne dno na głębokości 30 metrów.

Dopiero wtedy możliwe będzie wznowienie przerwanych ponad rok temu poszukiwań ciał dwóch ofiar katastrofy, w której zginęły 32 osoby. Dotąd nie znaleziono ciał włoskiej pasażerki i członka załogi.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

sw/ zab/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)