Były premier Włoch Silvio Berluconi poniósł dotkliwą porażkę finansową - nie udało mu się powołać uroczyście zapowiadanego Uniwersytetu Myśli Liberalnej. Według prasy siedziba jego wymarzonej uczelni na północy kraju przyniosła wielomilionowe straty.
W 2004 roku ówczesny szef rządu kupił za 35 milionów euro rezydencję pod nazwą Villa Gernetto w Lesmo koło Brianzy w Lombardii. Wielokrotnie deklarował, że w wielkiej posiadłości z 36-hektarowym parkiem powstanie pod jego patronatem Uniwersytet Myśli Liberalnej.
Wśród jego przyszłych wykładowców Berlusconi wymieniał byłego prezydenta USA George'a W. Busha, byłych premierów: Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira i Hiszpanii Jose Marię Aznara. Prosił również prezydenta Rosji Władimira Putina, by dołączył do grona profesorów.
Projekt nie został nigdy zrealizowany, a wszystkie prace, jakie tam wykonano, przygotowując siedzibę uniwersytetu pochłonęły ogromne sumy. Na remont i inne roboty budowlane były premier wydał 36,5 miliona euro, a na wyposażenie wnętrz i dzieła sztuki w willi prawie 4 miliony euro.
Teraz sama konserwacja pustej rezydencji kosztuje rocznie 100 tysięcy euro.
Dziennik "La Repubblica" ujawnił, że willę wyceniono niedawno na ponad 50 milionów euro. Biorąc pod uwagę sumę, za jaką Berlusconi ją kupił oraz poniesione wydatki, stracił na tej inwestycji ponad 17 milionów euro. Poza tym były szef rządu musiał w zeszłym roku zapłacić 370 tysięcy euro gminnego podatku od tej nieruchomości, wprowadzonego przez gabinet jego następcy Mario Montiego.
Media podkreślają, że to jedna z największych finansowych porażek w karierze medialnego magnata i miliardera oraz przywódcy centroprawicy, który uczelnię uważał za szczególnie bliski swemu sercu projekt.(PAP)
sw/ awl/
