Przygotowywana obecnie w trybie pilnym przez rząd ustawa przeciwko przewlekłości w postępowaniu sądowym postanowi, że żadne postępowanie aż do zapadnięcia wyroku w pierwszej instancji nie będzie mogło ciągnąć się dłużej niż dwa lata - oświadczył w czwartek włoski minister sprawiedliwości Angelino Alfano.
Ustawa będzie dotyczyć teoretycznie 94.000 procesów sądowych, które po dwóch latach wciąż toczą się w pierwszej instancji - wyjaśnił minister.
Łącznie we Włoszech toczy się 3,4 miliona spraw sądowych.
Odpowiadając na pytania dziennikarzy, minister powiedział, że ze względu na złożoność zagadnienia trudno przewidzieć, ile z "przedawnionych" spraw zostanie umorzonych po wejściu w życie nowej ustawy.
Alfano przypuszcza, że może to być 1 proc. wszystkich toczących się spraw, tj. ok. 34.000.
Projekt ustawy oficjalnie ma na celu dostosowanie włoskiej praktyki sądowej do norm Unii Europejskiej, które przewidują, że proces w pierwszej instancji powinien zakończyć się po dwóch latach, a sprawa sądowa łącznie z procesem odwoławczym w sądzie kasacyjnym nie powinna trwać dłużej niż sześć lat.
Według agencji AFP, która powołuje się na włoskie źródła prasowe, "skrócenie procesów" pozwoli doprowadzić do definitywnego umorzenia procesów sądowych toczących się przeciwko premierowi Silvio Berlusconiemu, które mogłyby wywołać kryzys w łonie koalicji rządowej.
W jednym z tych procesów Berlusconi jako właściciel koncernu Fininvest jest oskarżony o przekupienie brytyjskiego adwokata i nakłonienie go do fałszywych zeznań, a w innym o przekupienie sędziego.
Projekt ustawy skracającej dopuszczalny czas trwania procesów sądowych został wysunięty przez rząd Berlusconiego po tym, gdy Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodną z konstytucją ustawę zabraniającą stawiania przed sądem aż do końca urzędowania prezydenta, premiera i przewodniczących obu izb parlamentu.
Inicjatorem jej uchwalenia był sam premier Berlusconi. (PAP)
ik/ mc/
5161366
