Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Włochy: Wałęsa: Gdyby nie Havel, Polacy zostaliby sami

0
Podziel się:

Lech Wałęsa powiedział włoskiemu dziennikowi "La Repubblica", że natychmiast,
gdy poznał Vaclava Havla nabrał do niego ogromnego szacunku. W opublikowanym w sobotę wywiadzie
podkreślił, że gdyby nie aksamitna rewolucja pod wodzą Havla, Polacy pozostaliby sami.

Lech Wałęsa powiedział włoskiemu dziennikowi "La Repubblica", że natychmiast, gdy poznał Vaclava Havla nabrał do niego ogromnego szacunku. W opublikowanym w sobotę wywiadzie podkreślił, że gdyby nie aksamitna rewolucja pod wodzą Havla, Polacy pozostaliby sami.

W rozmowie, która ukazała się dzień po państwowych uroczystościach pogrzebowych byłego prezydenta Czechosłowacji i Czech, Wałęsa stwierdził: "Był człowiekiem ujmującym, uprzejmym, miłym i zarazem bardzo mądrym".

Podkreślił, że koordynacja działalności opozycyjnej między Polakami a Czechami nie była łatwa, przede wszystkim ze względu na brak możliwości bezpośrednich kontaktów. "Najważniejsze było porozumienie" - dodał.

"Prawdą jest, że Czesi nigdy by nie wygrali, gdybyśmy my wcześniej nie wygrali w 1989 roku, ale trzeba powiedzieć też coś innego. Gdyby aksamitna rewolucja w Czechosłowacji nie wygrała i gdyby komunizm upadł tylko w Polsce, to my Polacy zostalibyśmy sami. I wtedy mogli by nas spacyfikować" - oświadczył.

"My zaczęliśmy, ale to dzięki Havlowi u naszego boku - przeciwko ciężkiemu reżimowi - przełom doprowadził do obalenia komunizmu i wybiliśmy zęby niedźwiedziowi w całym dawnym Układzie Warszawskim"- podkreślił Lech Wałęsa.

Zapytany o to, jak porozumiewał się z tak wielkim intelektualistą, jak Vaclav Havel, były prezydent odparł: "Był odważnym człowiekiem pióra, ja przewodziłem robotnikami. Havel był teoretykiem i to doskonałym, nie był zaś wielkim organizatorem".

"Walczył słowami i piórem osobiście za to płacąc. Ale był człowiekiem słowa, a jego słowa popychały innych do tego, by się zorganizować" - stwierdził.

Wałęsa wyraził przekonanie, że bez sojuszu między robotnikami a intelektualistami nic nie zmieniłoby się w Europie Środkowej.

Na pytanie o to, jak groźna jest polityka premiera Rosji Władimira Putina i szefa węgierskiego rządu Viktora Orbana, odpowiedział: "Oddzieliłbym te dwie sprawy. Putin stara się zrealizować swoją centralistyczno-autorytarną receptę modernizacji. Orban zdaje się na demagogię. Nie sądzę, by Orban ze swymi ideami poszedł w dobrym kierunku".

W opinii b. polskiego prezydenta obecnie w Europie, stojącej przed wielkimi wyzwaniami, brakuje programów i struktur. "Potrzebni są wielcy teoretycy. Havel był jednym z nich. Jego słowa przekładały się na rzeczywistość. To niepowetowana strata" - ocenił.(PAP)

sw/ awl/ drag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)