Wniosek o wszczęcie postępowania lustracyjnego wobec dyrektora Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu Śląskiego prof. Jana Iwanka skierowało do sądu Oddziałowe Biuro Lustracyjne IPN w Katowicach (OBL).
Według IPN, Iwanek złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, a w czasach PRL był tajnym i świadomym współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa.
W przesłanym w piątek PAP komunikacie naczelnik OBL w Katowicach Andrzej Majcher poinformował, że w złożonym oświadczeniu lustracyjnym Iwanek w części A przyznał, że był współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa.
Jednakże - dodał prok. Majcher - w części B Iwanek zaprzeczył współpracy podnosząc, że jego kontakty z SB nie wyczerpują definicji współpracy określonej w ustawie lustracyjnej. Wskazał, że były to tylko oficjalne kontakty z funkcjonariuszem SB, które nie były tajne ani nie wiązały się z otrzymywaniem od funkcjonariusza żadnych poleceń.
W ocenie prokuratora OBL, z materiału dowodowego zebranego w ramach przygotowania postępowania lustracyjnego wynika, że Iwanek był tajnym i świadomym współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa.
"Podpisał on zobowiązanie do współpracy z SB przyjmując pseudonim +Piotr+, wielokrotnie kontaktował się z funkcjonariuszem SB i wykonywał jego polecenia. Z każdego z tych spotkań sporządzał odręczne pisemne informacje sygnując je wskazanym pseudonimem. W swoich doniesieniach szczegółowo charakteryzował studentów i kadrę naukową Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach" - napisał prok. Majcher.
Jak dodał, wszystkie osoby scharakteryzowane w wymienionych informacjach - przesłuchane w charakterze świadków - zeznały, że nie wiedziały o tych doniesieniach ani o tym, że Iwanek utrzymuje kontakty z SB. Zaprzecza to tezie o tym, że działania te nie były tajne - podkreślił naczelnik.
Jak podaje OBL, przekazywane przez Iwanka informacje były wykorzystywane w pracy operacyjnej SB, za co był on "wielokrotnie nagradzany finansowo, a ponadto dwukrotnie otrzymał nagrody rzeczowe".
Prof. Iwanek zaprzecza sporządzeniu przez siebie zobowiązania do współpracy, 22 pisemnych doniesień i 10 pokwitowań odbioru kwot pieniężnych, co jest sprzeczne z opinią biegłego z zakresu badania pisma ręcznego - napisał Majcher w komunikacie.
Wniosek o wszczęcie postępowania lustracyjnego trafił do Sądu Okręgowego w Katowicach. (PAP)
kon/ mhr/
(planujemy kontynuację tematu)