Syryjskie siły zbrojne, od marca 2011 roku tłumiące rebelię przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi, powołują do czynnej służby coraz więcej rezerwistów. Wielu nie stawia się jednak na wezwanie - informuje Reuters w korespondencji z Damaszku.
Oficer armii syryjskiej i kilku rezerwistów, którzy nie chcą wracać do wojska powiedzieli tej agencji, że w minionych dwóch miesiącach do czynnej służby powołano tysiące mężczyzn, żeby wzmocnić 300-tysięczną armię.
_ - Mamy do wyboru: zabijać rodaków, albo zdezerterować i uciekać przed sądami wojskowymi _ - powiedział Reutersowi powołany do wojska prawnik, który zastrzegł sobie anonimowość w obawie o swoje bezpieczeństwo. Do służby wracać nie zamierza.
Oficer armii syryjskiej, z którym Reuters skontaktował się w mieście Hims sądzi, że zaledwie połowa z powołanych do wojska w ostatnich miesiącach faktycznie stawiła się na wezwanie. Ów oficer przyznał, że wiele oddziałów poniosło ciężkie straty w walkach z rebeliantami.
_ - Brakuje ludzi. Mnóstwo żołnierzy zostało zabitych, mamy do czynienia z dezercjami _ - powiedział ten oficer, zastrzegając sobie anonimowość podobnie jak wszyscy, z którymi agencja rozmawiała, przygotowując ten materiał. Dodał, że zapotrzebowanie na rezerwistów zwiększyło się w ostatnich dwóch miesiącach, zwłaszcza od czasu nasilenia się walk w Damaszku i Aleppo. Nie wykluczył pełnej mobilizacji, _ jeśli sytuacja pogorszy się w nadchodzących miesiącach _.
Reżim Asada nie publikuje pełnych danych o ofiarach w siłach zbrojnych. Opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka twierdzi, że zginęło prawie 6 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Generał Assada ukrywa się w Paryżu? Czy dezercja jednego z generałów doprowadzi do demobilizacji armii wiernej prezydentowi? | |
Z Syrii płyną dramatyczne informacje Wewnętrzny konflikt w kraju został zainspirowany arabską wiosną. | |
Chiny i Rosja znowy ostro o interwencji w Syrii Zdecydowane nie Moskwy i Pekinu słychać zaledwie dzień po tym, jak w Syrii ponownie zginęło ponad 100 cywilów. | |
Wojsko ostrzelało 15 tysięcy studentów Przemoc szaleje w Syrii mimo obecności 200 zagranicznych obserwatorów. |