Udział polskich żołnierzy w operacji irackiej przyniósł prawdziwy przełom, jeśli chodzi o szkolenie, wyposażenie i dowodzenie w polskiej armii - uważają wojskowi.
Jak podano na czwartkowej konferencji podsumowującej udział polskich sił zbrojnych w operacji "Iracka Wolność", w czasie trwającej pięć lat misji przeprowadzono 88 tys. patroli i konwojów, skontrolowano 3 mln pojazdów i zniszczono ponad 3,6 mln niewybuchów i pozostałości po wojnie.
Bilans misji to również ponad 3 tys. projektów zrealizowanych na rzecz odbudowy Iraku na sumę ok. 172 mln dolarów - np. budowa linii energetycznych i wodociągów czy remonty szkół i przychodni oraz wyszkolenie ok. 31 tys. Irakijczyków z lokalnych sił bezpieczeństwa - w tym 20 tys. żołnierzy, 6,5 tys. policjantów i 4,5, tys. osób ze straży granicznej.
Efektem operacji są także zmiany w sprzęcie i indywidualnym wyposażeniu polskich żołnierzy, m.in. coraz bezpieczniejsze pojazdy (od Honkerów, przez Skorpiony, do HMMWV), nowe noktowizory, broń strzelecka z celownikami dzienno-nocnymi, bezpilotowe środki rozpoznania, cyfrowe środki łączności i systemy zagłuszające odpalanie przez radio ładunków wybuchowych domowej roboty. Normą stało się posiadanie rękawiczek taktycznych czy okularów ochronnych, wprowadzono nowe buty i kamizelki z dwoma wkładami; ruszyły prace nad nowym wzorem munduru w wersji combat.
Skutkiem udziału w misji były nowe elementy w programach szkolenia m.in. z technik użycia śmigłowców czy procedur ewakuacji medycznej. Zmiany nie ominęły struktur dowodzenia - powstało np. Dowództwo Wojsk Specjalnych i Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych. Potwierdziła się konieczność wysyłania w rejon misji zwartych, zgranych pododdziałów.
Wynikiem misji irackiej są także już przeprowadzone lub planowane zmiany legislacyjne dotyczące m.in. systemu opieki i świadczeń dla rodzin poległych i poszkodowanych. Konsekwencją udziału w operacji było np. wprowadzenie przepisów umożliwiających kierowanie na misję tylko żołnierzy zawodowych oraz otrzymywanie przez żony i dzieci poległych renty rodzinnej.
Przez dziesięć zmian w Iraku służyło ok. 15 tys. polskich żołnierzy. Zginęło 22, a 116 zostało rannych.
Jak podaje MON, koszty utrzymania Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku finansowane z budżetu państwa wyniosły - w perspektywie pięciu lat - ponad 800 mln zł.
Pod koniec października w Szczecinie planowana jest uroczystość powitania jednej z ostatnich grup żołnierzy służących w Iraku. Najprawdopodobniej udział w niej, obok szefa MON, weźmie premier Donald Tusk. W środowisku wojskowych trwają dyskusje, czy zaproszenie na nią otrzyma prezydent Lech Kaczyński; nieoficjalnie mówi się, że Zwierzchnik Sił Zbrojnych jest zainteresowany udziałem w niej.(PAP)
ktl/ wkr/ gma/
