Do Bogatyni (Dolnośląskie), zalanej w sobotę przez wody rzeki Miedzianki, jedzie ciężki sprzęt wojskowy. W akcji ewakuacji mieszkańców miasta mają wziąć udział m.in. dwa śmigłowce. Wysłany został też sprzęt pływający i żołnierze.
Szef inżynierii wojskowej SG WP gen. Janusz Lalka powiedział PAP w sobotę po południu, że do Bogatyni wysłano dwa śmigłowce W-3 z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej. Zostaną wykorzystane do ewakuacji mieszkańców miasta z dachów i zagrożonych miejsc.
Na miejsce wysłane zostały też cztery łodzie desantowe, czternaście samochodów terenowych i jeden pływający transporter samobieżny z Batalionu Ratownictwa Inżynieryjnego z Głogowa. Cztery kolejne transportery czekają w gotowości. Dowództwo wojsk lądowych skierowało do Bogatyni i okolicznych małych miejscowości 40 żołnierzy z 23. Brygady Artylerii.
"Wojsko udziela daleko idącej pomocy. Jesteśmy w stałym kontakcie z burmistrzem miasta, reagujemy na zgłaszane przez niego zapotrzebowanie" - powiedział gen. Lalka.
W Bogatyni wylała rzeka Miedzianka, dopływ Nysy; pod wodą znalazło się niemal całe miasto, miejscami woda sięga pierwszego piętra. Zerwanych zostało kilka mostów, zawaliło się kilka budynków. Ze wstępnych informacji wynika, że w Bogatyni zginęła jedna osoba. Władze miasta poprosiły o pomoc wojsko, straż pożarną i policję. (PAP)
mca/ woj/