Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wojtasik: czujność rodziców najlepiej chroni przed zagrożeniami w sieci

0
Podziel się:

Kontrola i czujność rodziców są najważniejsze, aby zapewnić dzieciom
bezpieczeństwo w internecie; wszelkie nowinki techniczne mogą być pomocne, ale nie załatwią sprawy
- przekonuje Łukasz Wojtasik, koordynator programu Dziecko w Sieci z Fundacji Dzieci Niczyje.

Kontrola i czujność rodziców są najważniejsze, aby zapewnić dzieciom bezpieczeństwo w internecie; wszelkie nowinki techniczne mogą być pomocne, ale nie załatwią sprawy - przekonuje Łukasz Wojtasik, koordynator programu Dziecko w Sieci z Fundacji Dzieci Niczyje.

"Bardzo ważne jest, żeby rodzice mieli świadomość, że są odpowiedzialni za bezpieczeństwo dzieci w internecie. Muszą być świadomi zagrożeń" - powiedział Wojtasik w rozmowie z PAP.

Zwrócił uwagę, że już przedszkolaki zaczynają korzystać z internetu, często rodzice pokazują im kilka stron i zostawiają z komputerem. "Ważne jest, żeby od najmłodszych lat rozmawiać o sieci, ale też, żeby towarzyszyć dzieciom podczas korzystania z internetu, nie zostawiać ich sam na sam z komputerem, a przy okazji odwiedzać wspólnie strony skierowane do dzieci, a poświęcone bezpieczeństwu - jest ich coraz więcej" - radzi Wojtasik.

Podkreślił, że w przypadku starszych dzieci i młodzieży, które w większości korzystają z serwisów społecznościowych, pojawia się szereg zagrożeń związanych z prywatnością w internecie. "Tutaj też bardzo ważna jest rola rodziców i szkoły, by pokazywać, jak z tych społeczności korzystać bezpiecznie, tzn. jak konfigurować ustawienia prywatności w profilu, jakie osoby przyjmować do znajomych. Do młodszych dzieci apelujemy, żeby to były tylko osoby, które znamy z realnego świata, aby nie zawierać wirtualnych znajomości" - mówił Wojtasik.

Jak dodał, bardzo ważne jest, jakie materiały dzieci udostępniają w serwisach społecznościowych. "Uczymy też, żeby brały odpowiedzialność za to, co piszą, jak komentują, bo okazuje się, że komentarze są częstym elementem przemocy rówieśniczej, także w serwisach społecznościowych. Jakiś złośliwy komentarz może spowodować lawinę i dzieci często czują się osaczone, a jeśli nie mają się do kogo zwrócić o pomoc, to taka błaha sytuacja powoduje bardzo duże negatywne emocje" - zaznaczył.

W jego opinii także kwestia praw autorskich powinna być elementem edukacji. "Z jednej strony musimy uczyć, na jakie zagrożenia dzieci są narażone w internecie i czego nie powinny robić, by nie krzywdzić innych, a z drugiej strony musimy je uczyć szacunku do własności intelektualnej. Powinniśmy pokazywać, z jakich materiałów można korzystać legalnie, a co jest niedozwolone. To jest szczególnie dzisiaj aktualne, w kontekście dyskusji o ACTA" - przekonywał.

Wojtasik zwrócił też uwagę, że rodzice powinni ustalać z dziećmi, na jakich zasadach robią zakupy w internecie. "Bardzo często to jest pułapka dla rodziców. Często udostępniają dzieciom numer karty kredytowej i potem są zaskoczeni. Np. czasem zaczyna się od bezpłatnej gry, ale uzyskiwanie w niej nowych funkcji wiąże się z dużymi kosztami. Tu potrzebna jest edukacja dzieci i rodziców, i to staramy się robić" - podkreślił.

Jego zdaniem rodzice mogą - i to jest zalecane - stosować oprogramowanie filtrujące oraz kontrolę rodzicielską dostępną w systemach operacyjnych. "Ale trzeba pamiętać, że to nie zwalnia z odpowiedzialności i nie załatwia sprawy, to tylko może pomóc. Kontrola i czujność rodziców są najważniejsze" - zaznaczył.

Zwrócił uwagę, że wszelkie nowinki techniczne mogą być pomocne, ale korzystanie z niektórych z nich może być wątpliwe etycznie. "Są programy, które dają możliwość śledzenia tego, co dziecko robi w internecie, z kim koresponduje, ale nie doradzamy korzystania z nich. Chyba, że np. podejrzewamy, że dziecko jest uwodzone w internecie i wtedy dla jego dobra to może być zasadne. Ale na pewno taka codzienna inwigilacja, szczególnie jeśli rodzice się na to z dzieckiem nie umawiają, nie jest wskazana" - radzi Wojtasik.

Według niego jest bardzo ważne, by mówić o tym dzieciom, jeżeli korzystamy z takich programów. "Bo one są często mądrzejsze niż nam się wydaje, mogą stracić do nas zaufanie i wtedy kontakt będzie trudniejszy. Tak więc rozwiązania technologiczne tak, ale tylko niektóre i tylko jako wspomaganie, a nie rozwiązanie problemu" - zaznaczył.

Podkreślił, że świadomość zagrożeń czyhających w sieci jest wśród dzieci coraz większa, ale mimo tego często podejmują ryzykowne zachowania, jakby nie odnosząc zagrożeń do siebie. "To jest dla nas istotna informacja, bo nie wystarczy, że uświadomimy im zagrożenia, ale musimy im także wpoić zasady bezpieczeństwa, żeby faktycznie je stosowały" - powiedział Wojtasik.

We wtorek 70 państw na pięciu kontynentach obchodzi Dzień Bezpiecznego Internetu (DBI). W Polsce jest on organizowany od 2005 r. przez Polskie Centrum Programu Safer Internet, które tworzą Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK) oraz Fundacja Dzieci Niczyje (FDN).

Agata Kwiatkowska (PAP)

akw/ bos/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)