Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Woźniakowska-Thun: mandat w PE daje możliwość realnego wpływu na decyzje UE

0
Podziel się:

Mandat zdobyty z listy PO, która należy do
Europejskiej Partii Ludowej, największej w Parlamencie
Europejskim, daje szanse realnego wpływu na decyzje korzystne dla
Polski - przekonuje Róża Woźniakowska-Thun, "jedynka" na liście PO
do europarlamentu w okręgu małopolsko-świętokrzyskim.

Mandat zdobyty z listy PO, która należy do Europejskiej Partii Ludowej, największej w Parlamencie Europejskim, daje szanse realnego wpływu na decyzje korzystne dla Polski - przekonuje Róża Woźniakowska-Thun, "jedynka" na liście PO do europarlamentu w okręgu małopolsko-świętokrzyskim.

"Platforma Obywatelska - największa partia w kraju jest w Europejskiej Partii Ludowej - największej w Parlamencie Europejskim, a tam zapadają decyzje i tam rzeczywiście można coś dla Polski zrobić" - powiedziała Woźniakowska-Thun, szefowa Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce.

Dodała, że sam Parlament Europejski zyskuje wciąż na znaczeniu, co wobec zbliżającej się debaty dotyczącej kolejnej perspektywy budżetowej UE, jest niezwykle istotne. Przypomniała przy tym, że Polska jest największym "biorcą" funduszy strukturalnych.

Woźniakowska-Thun zapowiedziała, że gdyby została wybrana do PE, to starałaby się zostać członkiem komisji budżetowej. "Uważam, że budżet jest takim nerwem życia" - powiedziała.

Szefowa Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce przyznała jednak, że pomysł kandydowania do Parlamentu Europejskiego nie był jej. "Premier (Donald Tusk)
poprosił mnie, żebym kandydowała z list Platformy do Parlamentu Europejskiego, na co ja przystałam" - powiedziała. Dodała, że jest to "niezwykle ciekawe wyzwanie".

Jako drugi powód zgody na kandydowanie do PE Woźniakowska-Thun podała fakt, że "w relacjach europejskich Polska idzie ku dobrej normalności, ku konstruktywnej współpracy". Jeżeli mogę się do tego przyczynić jako parlamentarzysta, to chętnie się to zrobię - dodała.

Ponadto szefowa KE w Polsce uważa, że przyszedł dobry moment w jej życiu na podjęcie decyzji o starcie w eurowyborach. "Długo pracowałam w organizacjach pozarządowych, kilka lat pracowałam w Komisji Europejskiej, współpracując w tym czasie z Parlamentem Europejskim bardzo blisko i wydaje mi się, że te doświadczenia mogę bardzo dobrze wykorzystać z korzyścią dla Polski w Parlamencie Europejskim" - oceniła.

W jej ocenie wiedza o funkcjonowaniu KE jest bardzo przydatna dlatego, że Parlament i Komisja ściśle ze sobą współpracują, a w wielu dziedzinach również wspólnie podejmują decyzje. "Bardzo dobrze jest znać ludzi w Komisji, żeby dostawać szybko informacje, radzić się, żeby wiedzieć do kogo zadzwonić po wyjaśnienia" - mówiła.

"Cała siła Unii Europejskiej polega na tym, że się tam właśnie nie pojedynkujemy" - powiedziała Woźniakowska-Thun komentując jej przewidywany "pojedynek" z popularnym w Krakowie byłym ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą, który zajmuje pierwsze miejsce na liście PiS. "Jeżeli pan Ziobro będzie chciał prowadzić merytoryczne debaty dotyczące tego czym zajmuje się Parlament Europejski, to oczywiście jestem gotowa" - zadeklarowała.

Na pytanie kto ją zastąpi, kiedy po świętach wielkanocnych w związku z kampanią wyborczą zawiesi prace w Komisji, szefowa Przedstawicielstwa KE w Polsce powiedziała, że jej obowiązki przejmie zastępca: szefowa wydziału politycznego Przedstawicielstwa KE w Polsce Marie-Therese Duffy-Haeusler. "A potem centrala będzie decydowała co dalej" - dodała.

Swoje obowiązki zawiesiła już inna "jedynka" PO - szefowa Instytutu Spraw Publicznych prof. Lena Kolarska-Bobińska, która startuje z listy w Lubelskiem. Zastępuje ją dr Jacek Kucharczyk, Dyrektor Programowy Instytutu Spraw Publicznych.(PAP)

bba/ ura/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)