Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wrocław: Kary dożywocia i długoletniego więzienia za zabójstwo pod Oleśnicą

0
Podziel się:

Na kary dożywotniego pozbawienia wolności
oraz 25 i 15 lat więzienia skazał w poniedziałek wrocławski sąd
okręgowy trzech mężczyzn oskarżonych o zabójstwo kolegi i próbę
zabicia kolejnego. Wyrok nie jest prawomocny.

Na kary dożywotniego pozbawienia wolności oraz 25 i 15 lat więzienia skazał w poniedziałek wrocławski sąd okręgowy trzech mężczyzn oskarżonych o zabójstwo kolegi i próbę zabicia kolejnego. Wyrok nie jest prawomocny.

Oskarżeni muszą także zapłacić rodzinie zamordowanego mężczyzny 100 tys. zł zadośćuczynienia, a drugiemu z poszkodowanych 40 tys. zł. Oskarżeni początkowo przyznawali się do winy i dopiero w trakcie procesu odwołali swoje wcześniejsze wyjaśnienia

W uzasadnieniu sędzia Lidia Hojeńska podkreśliła, że wina oskarżonych nie budzi żadnych wątpliwości, a popełniona zbrodnia w żaden sposób ich nie poruszyła. "Wcześniejsze przygotowania oraz późniejszy przebieg wydarzeń wskazują, że doskonale wiedzieli co robią" - mówiła sędzia.

Hojeńska zaznaczyła, że zarówno skazany na karę dożywotniego więzienia Łukasz P., jak i skazany na 25 lat więzienia Daniel S. są zdemoralizowani i nie nadają się do współżycia w społeczeństwie. "Wobec nich nie zachodzą żadne okoliczności łagodzące, a popełniona przez nich zbrodnia była przejawem wyrachowania i zimnej kalkulacji" - dodała sędzia.

Wobec trzeciego oskarżonego, 23-letniego Daniela S., sąd zdecydował się na nadzwyczajne złagodzenie kary z uwagi na jego młody wiek oraz fakt, że nie brał bezpośredniego udziału w zabójstwie.

Prokuratura domagała się trzech wyroków dożywotniego wiezienia. Po zakończeniu rozprawy prokurator Bartosz Pęcherzewski powiedział, że wyroki 25 i 15 lat więzienia są niewspółmierne do popełnionej zbrodni. "Dlatego po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku, podejmiemy decyzję w sprawie ewentualnej apelacji" - dodał Pęcherzewski.

Po wyjściu z sali sądowej Marek K., mężczyzna, któremu udało się uciec zabójcom, powiedział dziennikarzom, że po ogłoszeniu wyroku poczuł ulgę. "W końcu będę mógł zacząć normalnie żyć i nie będę musiał oglądać się przez ramię. To byli normalni ludzie, spokojni, grzeczni. Nikt nie wie co ich do tego skłoniło" - dodał.

Do zdarzenia doszło w październiku ubiegłego roku. Ofiary, którym wcześniej podano środki usypiające, zostały wywieziono do lasu. Jeden z mężczyzn został postrzelony i zabity łopatą, drugiemu udało się uciec i dotrzeć do stacji benzynowej. Motywem zbrodni miały być nieporozumienia finansowe. (PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)