Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Współpracownik FOR chce, by prezydent ujawnił koszt ekspertyz dot. OFE

0
Podziel się:

Współpracownik fundacji FOR Mikołaj Barczentewicz poinformował w czwartek
PAP, że wystąpił do prezydenta Bronisława Komorowskiego o ujawnienie nazwisk autorów opinii
dotyczących OFE oraz wysokości ich honorariów. Prezydent zapowiada wydanie w tej kwestii stosownej
decyzji administracyjnej.

*Współpracownik fundacji FOR Mikołaj Barczentewicz poinformował w czwartek PAP, że wystąpił do prezydenta Bronisława Komorowskiego o ujawnienie nazwisk autorów opinii dotyczących OFE oraz wysokości ich honorariów. Prezydent zapowiada wydanie w tej kwestii stosownej decyzji administracyjnej. *

"Wystąpiłem do Kancelarii Prezydenta o udostępnienie informacji na temat umów zlecenia tych opinii, a w szczególności nazwisk autorów i wysokości ich wynagrodzenia" - powiedział w czwartek PAP Barczentewicz. Poinformował, że otrzymał już decyzję odmowną, w związku z tym - zgodnie z procedurą - złoży wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy. Zaznaczył, że kolejną odmowę zaskarży do sądu administracyjnego.

Współpracownik FOR wskazał, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie rozpoznał w środę dwie, niemal identyczne skargi Fundacji e-Państwo i studenta UW Marka Domagały dotyczące bezczynności Kancelarii Prezydenta w sprawie udostępniania ekspertyz, na podstawie których Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy o OFE. Sąd uznał, że kancelaria powinna wydać decyzje o ich udostępnieniu lub odmowie ich ujawnienia, jeżeli uzna, że w grę wchodzi np. ochrona informacji niejawnej.

Prezydent pytany w czwartek na briefingu prasowym, czy ekspertyzy zostaną ujawnione, czy też jego kancelaria odwoła się, odpowiedział: "Wojewódzki Sąd Administracyjny absolutnie nie żąda od nas żadnego ujawnienia czegokolwiek, tylko on chce, abyśmy wydali decyzję w tej kwestii". I - jak tłumaczył - dopiero "wtedy to może podlegać ewentualnie wyrokowi".

"Wyrokom sądów trzeba się będzie zawsze podporządkowywać, ja w tym nie widzę żadnego zagrożenia, no będzie większa niedogodność. Ale na razie chcemy zapoznać się z uzasadnieniem (wyroku WSA) i trzeba będzie wydać stosowaną decyzję administracyjną i zobaczymy czy będziemy się odwoływali do Naczelnego Sądu Administracyjnego czy też nie. Jedno czy drugie rozwiązanie będzie pochodną analizy uzasadnienia" - powiedział Komorowski.

Pytany, jakie są przeciwwskazania by ujawniać ekspertyzy, prezydent powiedział, że "generalnie to, co jest ujawniane służy na pewno poczuciu obywateli, że mają większy wgląd w kulisy sprawowania władzy, ale niewątpliwie jest kategoria np. prawników, którzy nie bardzo chcą, aby ich w pełni otwarte poglądy były publikowane".

"Pewnie zwiększy się liczba prawników, którzy będą chcieli doradzać ustnie a nie pisemnie" - dodał.

Prezydent ocenił, że "sprawa jest poważna, jest istotna i nie jest taka łatwa do rozstrzygnięcia". "Bo tu trzeba mierzyć sprawy przejrzystości zasad funkcjonowania administracji, jednak badać to z punktu widzenia także skuteczności funkcjonowania administracji".

Odnosząc się do środowego orzeczenia WSA Barczentewicz ocenił, że jest to wyrok, jakiego się spodziewał. "Co więcej, sąd stwierdził, że opinie prawne, o których mowa, to oczywiście informacja publiczna. Zdaniem sądu nie ulega wątpliwości, że zarówno treść tych opinii, nazwiska autorów, jak i wysokość honorariów, jakie za te opinie pobrali, stanowi informację publiczną" - powiedział.

Współpracownik fundacji FOR dodał, że liczy, iż w sprawie złożonej przez niego w lipcu skargi na bezczynność prezydenta, WSA wyda analogiczne orzeczenie. "Moja skarga nie staje się bezprzedmiotowa.(...) Mój wniosek był innym wnioskiem, więc wyrok za każdym razem będzie oddzielny. Spodziewam się jednak, że treść tego rozstrzygnięcia, które zapadnie w mojej sprawie, będzie identyczna. Tu nie powinno być niespodzianki" - ocenił.

W połowie lipca Mikołaj Barczentewicz złożył do sądu skargę na bezczynność prezydenta. Sprawa dotyczy nieudostępnienia opinii prawnych, na które prezydent powoływał się uzasadniając decyzję o podpisaniu ustawy o OFE.

10 maja otrzymał list elektroniczny zawierający pismo dyrektora Biura Prawa i Ustroju, w którym zawiadomiono go, że "objęte jego wnioskiem opinie i ekspertyzy stanowią jedynie przyczynek dla analiz, nie determinują w sposób bezpośredni i nie są jednoznaczną podstawą ostatecznej decyzji Prezydenta, a w związku z tym nie są one informacją publiczną w rozumieniu ustawy o dostępie do informacji publicznej i nie podlegają obowiązkowi udostępniania".

Skarga na bezczynność organu administracyjnego przysługuje w sytuacji, gdy organ błędnie zawiadamia wnioskującego o udostępnienie informacji publicznej, że przedmiot jego wniosku nie stanowi informacji publicznej.

W opinii Kancelarii Prezydenta RP przygotowywane dla prezydenta przez ekspertów zewnętrznych opinie prawne, jak i wewnętrzne dokumenty, zapiski i notatki robocze pracowników Kancelarii są jednymi z elementów postępowania wewnętrznego, poprzedzającego podjęcie przez prezydenta, w ramach procesu legislacyjnego, decyzji w sprawie konkretnej ustawy. "Opinie i ekspertyzy stanowią jedynie przyczynek dla analiz, nie determinują natomiast w sposób bezpośredni i nie są jednoznaczną podstawą ostatecznej decyzji Prezydenta RP, stanowiącej jego prerogatywę. W związku z powyższym zarówno zewnętrzne opinie prawne jak i wewnętrzne dokumenty robocze nie stanowią informacji publicznej w rozumieniu ustawy o dostępie do informacji publicznej i nie podlegają obowiązkowi udostępnienia" - napisano. (PAP)

mmu/ mok/ mki/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)