Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wypych: prezydent nie chce brać udziału w politycznej "wojence"

0
Podziel się:

Prezydent Lech Kaczyński nie chce brać udziału w politycznej
"wojence"; po informacjach o przebiegu sprzedaży stoczni nie zamierza organizować spotkania na
wysokim szczeblu na wzór tego, jakie odbyło się w sprawie tzw. afery hazardowej - powiedział w
poniedziałek prezydencki minister Paweł Wypych.

Prezydent Lech Kaczyński nie chce brać udziału w politycznej "wojence"; po informacjach o przebiegu sprzedaży stoczni nie zamierza organizować spotkania na wysokim szczeblu na wzór tego, jakie odbyło się w sprawie tzw. afery hazardowej - powiedział w poniedziałek prezydencki minister Paweł Wypych.

Podkreślił w wywiadzie dla TVP Info, że prezydent podchodzi do sprawy stoczni w sposób "wyjątkowo rozważny i poważny".

Wypych ocenił, że spotkanie w sprawie afery hazardowej, w której uczestniczyli m.in. premier Donald Tusk, marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, wicemarszałkowie Sejmu Krzysztof Putra i Jerzy Szmajdziński, było "poważną próbą" ze strony prezydenta i "próba ta okazała się nieudana".

Dodał, że podczas konferencji prasowej dotyczącej tzw. afery hazardowej premier Donald Tusk "ogłosił stan oblężenia i mamy teraz do czynienia z takim językiem już raczej wojennym". "Pan prezydent na pewno nie chciałby być wplątany do tej wojenki" - podkreślił Wypychm, odpowiadając na pytanie, czy Lech Kaczyński zamierza zorganizować spotkanie w sprawie informacji o możliwych nieprawidłowościach przy sprzedaży majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie.

Pytany, czy powinna zostać powołana specjalna komisja śledcza ds. stoczni, powiedział, że potrzebna jest komisja śledcza do sprawy tzw. afery hazardowej, która być może "powinna mieć nieco szerszy charakter". Komisja - zdaniem Wypycha - mogłaby się zająć "zbadaniem funkcjonowania państwa".

"Mam nadzieję, że to byłaby bardziej komisja w stylu +Jan Rokita+ niż +Sebastian Karpiniuk+" - dodał.

W ubiegłym tygodniu szef CBA Mariusz Kamiński przesłał do Kancelarii Prezydenta, kancelarii premiera i do prezydiów Sejmu i Senatu materiały CBA dotyczące nieprawidłowości przy sprzedaży majątku Stoczni Gdynia i Stoczni Szczecin.

W niedzielę "Wprost" ujawnił materiały raportu CBA. Wynika z nich, że urzędnicy Agencji Rozwoju Przemysłu mieli czynić wszystko, by przetarg na stocznie w Gdyni i Szczecinie wygrał katarski fundusz Stichting Particulier Fonds Greenrights.

W poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła postępowanie sprawdzające z doniesienia szefa kancelarii premiera Tomasza Arabskiego o domniemanych nieprawidłowościach przy sprzedaży składników majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie oraz o domniemanym niedopełnieniu obowiązku złożenia zawiadomienia w tej sprawie przez szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Również na poniedziałek CBA zapowiedziało skierowanie zawiadomienia do prokuratury w sprawie przestępstwa przy sprzedaży stoczni.

Minister skarbu Aleksander Grad powiedział, że w sprawie sprzedaży majątku stoczni jego resort nie faworyzował nikogo. Niepoważne jest - według niego - zarzucanie resortowi, że naraził interes gospodarczy państwa. Również prezes Agencji Rozwoju Przemysłu Wojciech Dąbrowski podkreślił, że "nie było żadnej możliwości ingerencji w przebieg przetargu i wpływania na jego wynik, bo był przeprowadzany w czasie rzeczywistym, a jedynym kryterium była zaoferowana cena".(PAP)

kno/ ura/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)