Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Za tydzień wyrok w procesie b. dyrektora olsztyńskiej ANR

0
Podziel się:

Za tydzień olsztyński sąd rejonowy ogłosi wyrok w procesie byłego dyrektora
olsztyńskiej Agencji Nieruchomości Rolnych, który jest oskarżony o to, że wbrew prawu sprzedał dwa
przepływowe jeziora. Oskarżony w tej sprawie jest też zastępca dyrektora i pracownik merytoryczny
ANR.

Za tydzień olsztyński sąd rejonowy ogłosi wyrok w procesie byłego dyrektora olsztyńskiej Agencji Nieruchomości Rolnych, który jest oskarżony o to, że wbrew prawu sprzedał dwa przepływowe jeziora. Oskarżony w tej sprawie jest też zastępca dyrektora i pracownik merytoryczny ANR.

Oba jeziora - Bartołty Wielkie i Południewo leżące k. Barczewa pod Olsztynem - zostały sprzedane w przetargu w lipcu 2003 roku. W 2007 roku prokuratura skierowała w tej sprawie akt oskarżenia, uznając, że jeziora te były tzw. zbiornikami przepływowymi, a takich jezior nie wolno sprzedawać. Rok później dyrektor olsztyńskiej ANR stracił stanowisko.

W mowie kończącej proces prokurator wniósł we wtorek o ukaranie wszystkich oskarżonych karą po pół roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata i grzywną.

Oskarżeni w tej sprawie nie przyznają się do winy i poprosili we wtorek sąd o uniewinnienie. Były dyrektor Agencji (teraz pracuje w niej jako doradca - PAP) powiedział sądowi, że przez 15 lat kierowania Agencją przeprowadził bardzo wiele przetargów, ok. 6 tys rocznie. "Trafiały do mnie dokumenty, a ja się z nimi zapoznawałem. W tej sprawie dokumenty zostały przesłane do centrali w Warszawie i tam zbadane przez zespół radców prawnych a następnie zaakceptowane" - tłumaczył b. dyrektor.

Adwokat b. dyrektora w mowie obrończej zasugerował, że sprawa ma podłoże polityczne - zanim skierowano akt oskarżenia dwukrotnie ją umarzano. "Z dokumentów, które znajdują się w aktach sprawy wynika, iż na jakimś etapie tego postępowania odbyła się narada u byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i tam zapadły określone postanowienia, które skutkowały, że to postępowanie zostało podjęte na nowo i skończyło się aktem oskarżenia" - wyjaśnił PAP mecenas Ryszard Afeltowicz.

Prokurator przed sądem zaprotestował przeciwko upolitycznianiu sprawy b. dyrektora ANR.

Sąd odroczył wydanie wyroku o tydzień argumetując, że "sprawa jest skomplikowana i zawiła". (PAP)

jwo/ itm/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)