Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zachodniopomorskie: Nie rozpoczął się proces karny szefów upadłego Agrosu-Koszalin S.A.

0
Podziel się:

Sąd Rejonowy w Koszalinie
(Zachodniopomorskie) nie rozpoczął we wtorek procesu dwóch
członków zarządu i przewodniczącego rady nadzorczej upadłej spółki
PPM Agros-Koszalin S.A. Występujący w imieniu syndyka oskarżyciel
posiłkowy nie był w stanie podać wysokości szkód, o naprawienie
których wnosi wobec oskarżonych.

*Sąd Rejonowy w Koszalinie (Zachodniopomorskie) nie rozpoczął we wtorek procesu dwóch członków zarządu i przewodniczącego rady nadzorczej upadłej spółki PPM Agros-Koszalin S.A. Występujący w imieniu syndyka oskarżyciel posiłkowy nie był w stanie podać wysokości szkód, o naprawienie których wnosi wobec oskarżonych. *

Z tego powodu do 4 stycznia odroczono odczytanie aktu oskarżenia, który trafił do sądu w lipcu. Obejmuje on Krzysztofa L. - prezesa Pomorskiego Przemysłu Mięsnego Agros-Koszalin S.A., Jerzego S. - byłego członka zarządu spółki oraz Dariusza B - przewodniczącego jej rady nadzorczej.

Krzysztof L. i Dariusz B. to najwięksi akcjonariusze upadłej przed dwoma laty spółki. Należy do nich pakiet 58 proc. jej akcji.

Prokuratura postawiła całej trójce zarzuty z Kodeksu karnego, Kodeksu spółek handlowych i ustawy o rachunkowości. Według prokuratury oskarżeni mieli działać na szkodę firmy i podawać nieprawdziwe dane w sprawozdaniu finansowym spółki za rok 2002.

Główny zarzut dotyczy usiłowania wyrządzenia spółce szkody majątkowej wielkich rozmiarów. Miała do tego doprowadzić podpisana w grudniu 2002 r. przez oskarżonych umowa przewłaszczenia wartej 1 mln 702 tys. zł linii ubojowej Agrosu na rzecz Dariusza B.

Przewłaszczenie miało zabezpieczyć leasing pięciu dostawczych mercedesów. Warte prawie 1,5 mln złotych samochody wzięła w leasing firma Moldexpol - spółka, której udziałowcem był Dariusz B. Moldexpol wypożyczył auta Agrosowi-Koszalin S.A. Agros miał za ich używanie zapłacić spółce Dariusza B. nieco ponad 1,8 mln złotych. Gdyby przestał spłacać dzierżawę samochodów, linia ubojowa Agrosu miała przejść na własność Dariusza B., który leasing mercedesów dla Moldexpolu poręczał osobistym majątkiem.

Umowę tę zawarto bez wiedzy i zgody walnego zgromadzenia akcjonariuszy Agrosu-Koszalin S.A. Nie została ona również odnotowana w informacji dołączanej do sprawozdania finansowego spółki za rok 2002.

Choć Agros systematycznie spóźniał się z płatnościami za wynajem mercedesów dla Moldexpolu, Dariusz B. nigdy nie stał się właścicielem linii ubojowej. 1 lipca 2004 r. Sąd Gospodarczy w Koszalinie ogłosił upadłość Agrosu-Koszalin S.A. z uwagi na niewypłacalność spółki. Sąd nie uwzględnił przy tym wniosku Dariusza B. o wyłączenie przewłaszczonej na jego rzecz linii ubojowej z masy upadłościowej. Linia została sprzedana przez syndyka.

Dwa miesiące po ogłoszeniu upadłości, na wniosek koszalińskiego posła Samoobrony Jana Łącznego pojawili się w Agrosie inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli. 35-stronicowy raport NIK stał się podstawą wszczęcia przez Prokuraturę Okręgową w Koszalinie śledztwo w sprawie finansowych nadużyć szefów spółki.

Sprawa przewłaszczenia linii ubojowej była wcześniej badana przez prokuraturę rejonową. Postępowanie to zawieszono, nie znajdując podstaw do stawiania zarzutów.

Upadłość Agrosu była największym bankructwem ostatnich lat w Koszalinie. W wyniku upadku spółki pracę straciło prawie 400 osób. W chwili ogłaszania upadłości spółka miała 300 wierzycieli, którym była winna 20 mln złotych.

W sierpniu ub.r. syndyk sprzedał upadły zakład skandynawskiej spółce Royal Greenland, która zamierza otworzyć w Koszalinie jedną z najnowocześniejszych w Europie Środkowej przetwórni ryb i owoców morza.

Oskarżeni przez prokuraturę członkowie zarządu Agrosu-Koszalin S.A. i przewodniczący rady nadzorczej spółki odpowiadają przed sądem z wolnej stopy. Prokuratura zastosowała wobec nich środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego: Dariusz B. - 30 tys. złotych, Krzysztof L. - 15 tys. złotych, Jerzy S. - 10 tys. złotych. Dwaj ostatni mają również zakaz opuszczania kraju.

Żaden z oskarżonych nie przyznał się w śledztwie do zarzutów. Za działanie na szkodę Agrosu grozi im do 10 lat więzienia.

NIK jako przyczynę upadłości spółki podał złą prywatyzację, kupowanie przez nią udziałów w firmach o kiepskiej kondycji i brak dbałości zarządu oraz rady nadzorczej o jej interesy.(PAP)

sibi/ itm/ fal/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)