13.3.Szczecin (PAP) - Prokuratura Rejonowa w Goleniowie (Zachodniopomorskie) zajęła się sprawą śmierci pacjentki tamtejszego pogotowia. Pacjentka zgłosiła się do lekarza, ten miał stwierdzić infekcję i przepisać leki. Kobieta po kilku godzinach zmarła.
Jak poinformowała w poniedziałek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, Małgorzata Wojciechowicz, goleniowska prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Dodała, że przeprowadzona będzie sekcja zwłok zmarłej. Lekarzowi, który leczył pacjentkę grozi do 5 lat więzienia.
Prokurator przesłuchał już męża kobiety. Na najbliższe dni zaplanowano kolejne przesłuchania osób, które miały z nią kontakt w dniu śmierci.
Jak powiedział PAP dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego Roman Pałka, jego decyzją został powołany specjalny zespół, który ma ustalić okoliczności zdarzenia.
"Dopóki nie będą znane szczegóły sprawy, w tym wyniki sekcji, nie podejmę żadnych działań w stosunku do lekarza" - powiedział dyrektor.
Według szczecińskich mediów, 37-letnia mieszkanka Goleniowa poczuła się źle w piątek rano. Tego dnia po południu zgłosiła się do pogotowia. Tam lekarz miał stwierdzić, że to infekcja, przepisał leki. Kobieta po powrocie do domu czuła się jednak coraz gorzej. Straciła przytomność. Rodzina wezwała pogotowie. Mimo przewiezienia jej do szpitala i reanimacji nastąpił zgon.
Zmarła osierociła czworo dzieci, w tym 9-letnie niewidome bliźnięta. (PAP)
epr/ plo/
