Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zachodniopomorskie: Protest rolniczy

0
Podziel się:

20 ciągników jeździ we wtorek drogą krajową nr 10 między miejscowościami
Krąpiel i Suchań (Zachodniopomorskie), ciągniki mają wyjechać także na drogę krajową nr 6 i 11.
Trwa protest przeciwko nieprawidłowej - zdaniem rolników - sprzedaży ziemi przez ANR w Szczecinie.

20 ciągników jeździ we wtorek drogą krajową nr 10 między miejscowościami Krąpiel i Suchań (Zachodniopomorskie), ciągniki mają wyjechać także na drogę krajową nr 6 i 11. Trwa protest przeciwko nieprawidłowej - zdaniem rolników - sprzedaży ziemi przez ANR w Szczecinie.

Zdaniem protestujących od 5 grudnia ub.roku rolników, sprzedaż gruntów prowadzona przez Agencję Nieruchomości Rolnych (ANR) nie poprawia struktury gospodarstw rodzinnych, a ziemia trafia do podstawionych osób, reprezentujących duże podmioty gospodarcze powiązane z kapitałem zagranicznym. Rolnicy przekonują, że nie są w stanie konkurować z dużymi podmiotami.

Jak powiedział PAP Jan Kozak z Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego Rolników Województwa Zachodniopomorskiego, rolnicy wyjeżdżają na drogi krajowe w województwie, ponieważ popierają protest w Szczecinie. We wtorek rolnicy mają pojawić się na drodze krajowej nr 6 w okolicach Biesiekierza, drodze nr 11 i na tzw. starej drodze krajowej nr 3 w okolicach Pyrzyc.

Według rzecznika zachodniopomorskiej policji podkomisarza Przemysława Kimona, ciągniki rolnicze przed południem pojawiły się na drodze krajowej nr 3 i jeżdżą między miejscowościami Krąpiel i Suchań. Pojazdy poruszają się wolno w kolumnach po pięć maszyn, przerwy między kolumnami to kilkaset metrów.

Rolnicy zaostrzyli swój protest w poniedziałek, wtedy na drogi krajowe w województwie zachodniopomorskim i w Szczecinie wyjechało łącznie ponad 150 maszyn rolniczych. Według protestujących, zdecydowali się oni na taki krok, ponieważ nie został spełniony ich najważniejszy postulat, czyli zmiana dyrekcji szczecińskiego oddziału ANR.

Kilkanaście pojazdów - w większości ciągników, ale po części też aut osobowych - przejechało również w poniedziałek ulicami Gdańska w ramach akcji solidarnościowej z zachodniopomorskimi rolnikami.

Na początku stycznia częściowym ustaleniem rozwiązań prawnych dotyczących obrotu ziemią rolniczą z zasobów ANR zakończyło się spotkanie protestujących rolników i przedstawicieli resortu rolnictwa. Protestujący i przedstawiciele ministerstwa rolnictwa doprecyzowali zapisy porozumienia z 28 grudnia ub.r. Ustalono m.in., że ANR będzie odstępowała od przetargów ograniczonych na wniosek przedstawiciela izby rolniczej, kiedy zajdzie podejrzenie, że bierze w nich udział osoba podstawiona. W przypadku dwukrotnego odwołania przetargu ANR przeznaczy nieruchomość do przetargu ograniczonego na dzierżawę krótkotrwałą, ale nie krótszą niż jeden okres wegetacyjny. Umowa na dzierżawę będzie mogła być przedłużona.

ANR ma wprowadzić także sankcje dla kupującego ziemię w przetargu ograniczonym: jeśli sprzeda on takie grunty przed upływem 10 lat lub przeznaczy na inny cel niż działalność rolnicza, zapłaci karę w wysokości 40 proc. wartości nabytej nieruchomości.

Nie udało się natomiast porozumieć w kwestii składu komisji przetargowych. Rolnicy chcą, aby znalazł się w nich jeden przedstawiciel środowiska rolniczego, dwóch - izby rolniczej oraz dwóch - ANR. Strona rządowa chce, żeby członków z ramienia ANR było trzech, a nie dwóch, decydujący głos w komisji miałby należeć do członka Agencji.

Rolnicy chcieliby, żeby ANR obowiązkowo stosowała prawo odkupu lub pierwokupu tej ziemi, która zakupiona została w przetargu ograniczonym, a wykorzystywana jest niezgodnie z przeznaczeniem. Rolnicy chcą także funduszu, który finansowałby odkup. Agencja tłumaczy, że na odkup może jej zabraknąć pieniędzy.

Szczeciński oddział ANR zapewnia, że działa zgodnie z obowiązującymi przepisami, a polityka Agencji prowadzi do powiększenia rodzinnych gospodarstw rolnych. ANR podkreśla, że od momentu podpisania w czerwcu porozumień z protestującymi rolnikami nie sprzedaje ziemi osobom nieuprawnionym i odwołuje przetargi, kiedy zachodzi obawa, że stają do nich takie osoby. (PAP)

(planujemy kontynuację tematu)

res/ mki/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)