# dochodzi inf. o uratowaniu sarny #
04.01. Koszalin (PAP) - Członkowie Portowej Ochotniczej Straży Pożarnej "Tryton" z Kołobrzegu uratowali sarnę, która przez kilka godzin dryfowała na krze po zamarzniętym Bałtyku - poinformował PAP wójt Ustronia Morskiego Jerzy Kołakowski.
Sarnę udało się zabrać z kry dwóm członkom Portowej Ochotniczej Straży Pożarnej "Tryton" z Kołobrzegu, których ściągnął do Ustronia wójt. Strażacy płetwonurkowie wypłynęli po zwierzę łodzią.
Jak powiedział PAP Jerzy Kołakowski, były problemy z wciągnięciem sarny do łodzi, ale w końcu się udało. Zwierzę jest przemoczone i przemarznięte. Na lądzie sarną zaopiekowali się myśliwi.
Próby uratowania zwierzęcia podejmowane były od południa.
Początkowo na zamarzniętym Bałtyku były dwie sarny. O kłopotach zwierząt został powiadomiony tuż po godz. 12 dyżurny kołobrzeskiej komendy policji. Do akcji ratowniczej przystąpili strażacy z Kołobrzegu i Ustronia Morskiego.
"Jedno zwierzę udało się zagonić na stały ląd. Ta sarna pobiegła potem w do lasu. Druga niestety została na krze dryfującej ok. 200 m od brzegu" - opisał akcję rzecznik kołobrzeskiej komendy Państwowej Straży Pożarnej st. kap. Kazimierz Rzeszotek. Ratownikom nie udało się podejść do drugiej sarny, bo miejsce, w którym się znajdowała nie pozwalało na przeprowadzenie akcji z zachowaniem bezpieczeństwa dla strażaków. (PAP)
sibi/ bos/