Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zachodniopomorskie: Wyrok za nazwanie radnej "nasiąkniętą ideami ateizmu wojującego"

0
Podziel się:

Nazwanie na sesji radnej osobą "nasiąkniętą
ideami ateizmu wojującego" przez burmistrza Darłowa
(Zachodniopomorskie) nie naruszyło jej dóbr osobistych - uznał Sąd
Apelacyjny w Szczecinie (Zachodniopomorskie), oddalając powództwo.

Nazwanie na sesji radnej osobą "nasiąkniętą ideami ateizmu wojującego" przez burmistrza Darłowa (Zachodniopomorskie) nie naruszyło jej dóbr osobistych - uznał Sąd Apelacyjny w Szczecinie (Zachodniopomorskie), oddalając powództwo.

Cywilny proces o naruszenie dóbr osobistych niezależnej radnej ubiegłej kadencji Genowefy Klingiert przez związanego z Platformą Obywatelską burmistrza Arkadiusza Klimowicza zaczął się w ubiegłym roku.

Powodem wytoczenia burmistrzowi sprawy była jego wypowiedź na sesji z 27 marca 2006 r., w czasie której omawiano projekt uchwały o zasadach sprzedaży nieruchomości na cele społeczne z 95- procentową bonifikatą dla Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej.

Radnej, która miała zastrzeżenia do projektu, burmistrz powiedział, iż, "nie dziwi się, że 17 lat po rozwiązaniu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i upadku Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, tak aktywnie przeciwko tej uchwale oponuje, bo kto politycznie nasiąkł w latach 70-80. ideami walki z Kościołem, ideami ateizmu wojującego, temu dzisiaj wszystko się kojarzy źle, jeżeli choćby pośrednio było związane z działalnością charytatywną Kościoła".

Pierwszy wyrok w tym procesie zapadał w listopadzie ub.r tuż po wygranych przez ubiegającego się o reelekcję Klimowicza wyborach, i był korzystny dla radnej.

Sąd Okręgowy w Koszalinie (Zachodniopomorskie) uznał wypowiedź burmistrza za niedopuszczalną i nakazał mu przeproszenie Genowefy Klingiert na pierwszej stronie jednego z lokalnych dzienników oraz wpłacenie 5 tys. zł. na hospicjum w Darłowie.

Burmistrz odwołał się od tego orzeczenia. Sąd Apelacyjny w Szczecinie po rozpoznaniu jego apelacji uznał, że do naruszenia dóbr osobistych nie doszło. Orzeczenie jest prawomocne.

W rozmowie z PAP Klimowicz powiedział w piątek, iż jest usatysfakcjonowany takim orzeczeniem, gdyż od samego początku był zdziwiony pozwem. "Uważałem i uważam, że to co powiedziałem odbyło się w ramach dozwolonych w publicznej debacie" - dodał Klimowicz.

Była radna Genowefa Klingiert stwierdziła w rozmowie z PAP, że decyzja sądu ją zabolała. "Ale cóż, stało się. Może powołując się na to orzeczenie wejdę i powiem teraz z trybuny obywatelską parę przykrych słów o panu burmistrzu" - dodała była radna. (PAP)

sibi/ la/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)