*Kosztowne inwestycje w infrastrukturę powodują, że zadłużenie Lublina w ostatnich latach wzrosło i na koniec tego roku wyniesie ono blisko 780 mln zł, co stanowi 54 proc. planowanych dochodów budżetu miasta. *
W następnych latach dług będzie się jeszcze zwiększał, ale - według prognoz przygotowanych przez władze miasta - nie przekroczy ustawowo dopuszczalnych limitów.
Jeszcze w 2008 r. zadłużenie Lublina wynosiło niespełna 270 mln zł, natomiast w 2009 r. - już ponad 547 mln zł, a w ubiegłym roku - przeszło 677 mln zł.
Projekt przyszłorocznego budżetu przewiduje dalszy wzrost zadłużenia, które na koniec 2012 r. przekroczy kwotę 890 mln zł. Będzie to stanowiło 55,01 proc. planowanych dochodów budżetu miasta.
Ten wzrost zadłużenia wynika z wydatków związanych z dużymi inwestycjami finansowanymi z funduszy europejskich, do których miasto musi dołożyć wkład własny - tłumaczy rzeczniczka prezydenta Lublina Katarzyna Mieczkowska-Czerniak.
Przy udziale miejskich funduszy - wskazała rzeczniczka - budowane jest lotnisko dla Lublina, powstają węzły komunikacyjne i drogi dojazdowe do obwodnicy miasta, realizowany jest program zintegrowanego systemu miejskiego transportu, co wiąże się z całkowitą wymianą taboru autobusów i trolejbusów.
"Sięgamy po środki unijne w kwotach olbrzymich, dzięki temu możliwe jest stopniowe przeobrażanie Lublina w nowoczesne miasto europejskie. Takiego zastrzyku finansowego, ale również wydatków, miasto dotychczas nie widziało" - podkreśliła Mieczkowska-Czerniak.
W następnych latach zadłużenie związane z kończeniem inwestycji będzie rosło. Według wieloletniej prognozy finansowej opracowanej w lubelskim Ratuszu najwyższe zadłużenie miasta wystąpi na koniec 2014 r. i wyniesie ponad miliard zł. Potem ma stopniowo maleć, aż do pełnego wygaśnięcia na koniec 2035 r.
Lublin korzysta z preferencyjnych pożyczek z Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, kredytów z Funduszu Rozwoju Inwestycji Komunalnych, a także kredytów komercyjnych. Dysponuje korzystną linią kredytową Europejskiego Banku Inwestycyjnego w Luksemburgu w wysokości 500 mln zł, która nie jest jeszcze całkowicie wykorzystana.
Nie ma kłopotów z obsługiwaniem długu, wszystkie zobowiązania regulowane są terminowo. W tym roku obsługa długu - spłata kapitału i odsetek - będzie kosztowała budżet miasta ponad 103,5 mln zł, czyli przeszło 7 proc. dochodów. W 2014 r. wydatki na obsługę długu wzrosną do przeszło 151 mln zł, ale w kolejnym już mają spaść o kilka milionów zł.
"Jest zachowana płynność finansowa, pieniędzy wystarcza na pokrycie bieżących wydatków. Jeśli wystąpiłyby jakieś problemy finansowe, to wtedy niektóre inwestycje mogą być przesunięte" - dodała Mieczkowska-Czerniak.
Już odłożona została budowa wiaduktu nad ulicą Głęboką, dzięki któremu ma być usprawniona komunikacją między północnymi i południowymi dzielnicami miasta. Będzie on budowany, gdy władze miejskie znajdą dodatkowe źródła finansowania.
Poziom zadłużenia miasta niepokoi przewodniczącego klubu radnych PiS w radzie miejskiej Lublina, Sylwestra Tułajewa: "Sytuacja jest bardzo niepokojąca, zadłużenie miasta szybko rośnie i grozi przekroczeniem dopuszczalnego poziomu. To byłaby katastrofa, wiele wydatków musiałoby być wstrzymanych. Tymczasem plan budżetu na przyszły rok przewiduje deficyt ponad 150 mln zł przy optymistycznie założonych dochodach. Kryzys mamy już w przedpokoju, dziś trzeba bardzo solidnie, ostrożnie, planować dochody i pilnować wydatków" - uważa Tułajew.
Projekt budżetu Lublina na przyszły rok przewiduje, że na inwestycje przeznaczonych zostanie 525 mln zł, czyli blisko 30 proc. wydatków. Wszystkie wydatki mają wynieść 1 mld 768 mln zł, a dochody - 1 mld 616 mln zł. Deficyt wyniesie 152 mln zł. Miasto planuje pozyskanie 240 mln zł ze środków europejskich. (PAP)
kop/ mki/ drag/
