# Dochodzą: wypowiedź ministra nt. umów lekarzy z NFZ oraz wypowiedź Piotrowskiego #
01.06. Warszawa (PAP) - Kilkadziesiąt osób protestowało w piątek przed Ministerstwem Zdrowia w Warszawie przeciwko złym - ich zdaniem - decyzjom urzędników, które mają wpływ na sposób leczenia pacjentów w Polsce.
Inicjatorem akcji był Piotr Piotrowski, ojciec 10-letniego Michała chorego na młodzieńcze idiopatyczne zapalenie stawów, założyciel Porozumienia 1 czerwca, które zorganizowało protest. Jak powiedział dziennikarzom, protest to rodzaj apelu, aby MZ dostrzegło w pacjentach i lekarzach nie przeciwników, ale osoby do współpracy.
"Walczymy o normalność i przyszłość dla naszych dzieci" - powiedział Piotrowski.
Z protestującymi spotkał się minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Relacjonując dziennikarzom przebieg rozmów powiedział, że umówili się z protestującymi na dalszą współpracę. "Porozmawialiśmy o najważniejszych problemach służby zdrowia, także zmianach w NFZ i zmianach systemowych, które są przed nami" - wyjaśnił.
Dodał, że potrzebny jest dialog i kompromis. "Staramy się słuchać każdej ze stron, a ostatnie miesiące to był czas efektywnego i wzmożonego dialogu - rozmawialiśmy z każdym ze środowisk" - zapewnił.
Pytany o zmiany w NFZ Arłukowicz zaznaczył, że trwa procedura odwołania prezesa NFZ. "Czekamy na decyzję premiera. Plany zmian przedstawimy po powołaniu (nowego prezesa - PAP) i po decyzji premiera" - zapowiedział. Dodał, że zmiany w systemie płatnika publicznego są oczekiwane i konieczne.
Odniósł się też do zapowiedzi lekarzy, że nie będą podpisywali umów z NFZ na wypisywanie recept refundowanych przez lekarzy prowadzących prywatne gabinety. "Jesteśmy w stałym kontakcie z dyrektorami wojewódzkich oddziałów NFZ. Rozmawiamy także o umowach" - stwierdził. Przypomniał, że resort zgłaszał uwagi do zarządzenia prezesa NFZ w tej sprawie. "Każdy, kto uczestniczy w systemie pieniędzy publicznych, musi podlegać pewnej odpowiedzialności - to naturalne. Chodzi o to, aby ta odpowiedzialność była sprawdzana w sposób miarodajny i uczciwy dla każdej ze stron" - dodał.
Protestujący złożyli na ręce ministra petycję. Napisali w niej m.in. "My pacjenci, rodziny chorych, lekarze i zwykli obywatele jesteśmy zmuszeni zaprotestować przeciwko nieodpowiedzialności i niekompetencji urzędników zarządzających systemem ochrony zdrowia (...). Nie możemy pogodzić się z faktem, że w coraz większym stopniu o naszym leczeniu decydują nie lekarze i aktualna wiedza medyczna, ale urzędnicy".
Zaapelowali też m.in. o przywrócenie decydującej roli lekarza w leczeniu chorego, poprawę dostępności do leczenia i efektywności wydawania przeznaczanych na leczenie publicznych środków, otwarcie MZ i NFZ na prowadzenie efektywnego dialogu i dopuszczenie realnego, niepozorowanego wpływu zainteresowanych na zmiany prawne i usprawnienie w systemie opieki zdrowotnej.
W petycji znalazł się też postulat "zażegnania sporu pomiędzy środowiskiem lekarzy a NFZ, dotyczącego przepisów narzuconych przez prezesa Paszkiewicza". Chodzi o spór lekarzy z prezesem NFZ Jackiem Paszkiewiczem o zawierający zapisy o karach nowy wzór umów na wypisywanie recept refundowanych dla lekarzy prowadzących prywatne praktyki.
Po spotkaniu Piotrowski w rozmowie z dziennikarzami wyraził nadzieję na współpracę z ministrem zdrowia. Dodał, że wstępnie ustalono na czerwiec kolejny termin spotkania. Jak podkreślił, w takim spotkaniu powinien wziąć też udział przedstawiciel NFZ.
Manifestujący mieli ze sobą czarne balony oraz transparenty z napisami: "Rak - publiczny priorytet", "Wszyscy jesteśmy pacjentami", "Politycy pozwólcie nam leczyć".
Protest poparło ponad 30 stowarzyszeń i organizacji skupiających pacjentów oraz środowiska lekarskie, m.in. Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, 3majmy się razem, Primum Non Nocere, Fundacja Gajusz, Organizacja Pacjentów i Osób Wspierających Chorych na Astmę Ciężką - Odzyskać oddech, Polskie Towarzystwo Wspierania Osób z Nieswoistymi Zapaleniami Jelita, Stowarzyszenie Lekarzy Praktyków. (PAP)
bpi/ abr/ gma/